poniedziałek, 31 grudnia 2012

Podsumowanie 2012

Nadszedł czas na nas :D

Bloga prowadzimy już prawie drugi miesiąc. Został założony 2 listopada 2012
Odwiedziliście nas 1095 razy
Cieszymy się 31 obserwatorami

Książki przeczytane w tym roku:
28 ( miało być 30, ale jednak nie dałam rady :( )

,,Crescendo" B. Filcpatrikz
,,Pamiętniki Wampirów" ks.2,3,4,5 L.J. Smith
,,Kamienie na szaniec" A. Kamiński
,,Skrzydła Laurel" A. Pike
,,Zaginiona Księga z Salem" K. Howe
,,Cisza" Becca Filcpatrikz
,, Ever" Alyson Noel
,,Spalona" P.C. Cast
,,Blask Księżyca" Adrea Cremer
,,Królestwo czarnego łabędzia" Lee Caroll
,,Blask" A. Adoretto
,, Igrzyska śmierci" Suzanne Collins
,,W pierścieniu ognia" S. Collins
,,Zagubieni w czasie" Melissa de La Cruz
,,Piekło" A. Adoretto
,,Ostatnia piosenka" Nicholas Sparks
,,Błękitna Godzina" Alyson Noel
,,W cieniu klątwy" A. Noel
,,Kosogłos" S. Collins
,,Pocałunki wampirów" Ellen Schreiben
,,Mroczny płomień" A. Noel
,,Nefilim" T. Sniegowski
,,Lucian" Abedi Isabel
,,Ania z Avonlea" L.M. Montgomery

+ książka siostry, którą sobie doliczę, bo przeczytałam :D

Najlepsze tytuły:
Crescendo, Skrzydła Laurel, Cisza, Blask, Igrzyska śmierci, W pierścieniu ognia, Piekło, Ostatnia piosenka, Kosogłos, Ania z Avonlea

Najczęściej odwiedzaliście recenzje ,,Ania z Avonlea" i też tam został pobity rekord z ilością komentarzy :D

Co dziwne, naszego bloga oglądali mieszkańcy Francji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Rosji, Niemiec i Indonezji.

Jakie mam osiągnięcia?

1. Spotkanie takich wspaniałych blogerów i ludzi jakimi wy jesteście ;*
2. Nasza strona została wyświetlona ponad 1000 razy, co jest dla nas wielkim sukcesem, jak na tak niski staż :D
3. Zaliczam do tego rodzaj naszych recenzji. Dużo się od Was nauczyłam i nawet nie chcę wspominać jak kiedyś wyglądały moje recenzje.
4. Przeczytałam więcej książek niż w tamtym roku :D

Podpatrzyłam trochę u Layli jak ma wyglądać takie podsumowanie, ponieważ jeszcze nigdy czegoś takiego nie pisałam. Mam nadzieję, że nie obrazi się za to ;)

Mam nadzieje, że w przyszłym roku wszystkie te liczby wzrosną ( i statystyki, i książki i osiągnięcia) :D
Czas przygotowywać się do sylwestra, którego urządzamy u nas w domu.
Na koniec ,,Na zdrowie" w różnych językach :D z http://www.tipy.pl/artykul_2548,jak-powiedziec-na-zdrowie-w-roznych-jezykach.html
Na zdrowie po angielsku - Cheers
Na zdrowie po francusku - A votre santé (czyt: a wotr sąte)
Na zdrowie po niemiecku - Prost
Na zdrowie po irlandzku - Slainte
Na zdrowie po włosku - Salute
Na zdrowie po hiszpańsku - Salud
Na zdrowie po portugalsku - saúde (saude)
Na zdrowie po węgiersku - egészségedre
Na zdrowie po rosyjsku - Здоровье (czyt. zdorowje)
Na zdrowie po grecku - Yia mas
Na zdrowie po turecku -Şerefe

Na zdrowie po izraelsku - L'chaim (la-hi-um) [oznacza dokładnie życie]
Na zdrowie po koreańsku - Konbai
Na zdrowie po japońsku - kampai

Udanej zabawy i wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku! ;*

sobota, 29 grudnia 2012

Pamiętniki Wampirów Księga 6 - L. J. Smith

Pamiętniki Wampirów: Pieśń Księżyca - Lisa Jane Smith
źródło: paranormalbooks.pl



OPIS




Dwa wampiry.

Dwaj nienawidzący się bracia.

I piękna dziewczyna, której obaj pragną…

Elena: po ucieczce z Mrocznego Wymiaru myśli już tylko o wyjeździe – do college’u, gdzie poznali się jej rodzice. Czuje, że to będzie najlepszy rok, dla niej i dla Stefano.

Damon: przeżył i stał się inny, bardziej łagodny, bardziej… ludzki? Czy pożegnał na zawsze mrok, który spowijał jego duszę?

Stefano: wierzy, że znów ma brata. Lecz czy powinien mu ufać?

Zostawili za sobą Fell′s Church, lecz nie swoją przeszłość. Bo nie mogą uciec przed przeznaczeniem. A Elena nie może dłużej zaprzeczać, że kocha obu braci – ponad życie…
źródło: paranormalbooks.pl



RECENZJA



Gdy w księgarniach pojawiła się szósta księga bez zastanowienia sięgnęłam po nią i zabrałam się za czytanie. Po przeczytaniu poprzedniej części nie liczyłam na zbyt wiele, więc niemałe było moje zaskoczenie, gdy przeczytałam tę część. Zawsze stawiam sobie te pytanie: Czy L. J. Smith jeszcze nas czymś zaskoczy?

Pamiętniki Wampirów już od dłuższego czasu pojawiają się na półkach w księgarniach i zawsze wnoszą coś nowego. Nie zawsze pomysł jest strzałem w dziesiątkę, ale czasami potrafi naprawdę mile zaskoczyć. Co wydarzyło się w tej części?

Elena wraz z przyjaciółmi jedzie do Dalcrest na studia. Niestety to nie jest najlepszy ich start. Nasz miłosny trójkąt przeżywa swój upadek, gdzie Elena stoi na krawędzi i nie wie, którego z braci woli bardziej, chociaż świadomie ciągle tkwi przy jednym. Bonnie odnajduje swoją drugą połowę, a Meredith zaprzyjaźnia się z dziewczyną, która także jest łowcą. Matt wstępuje do Stowarzyszenia Vitale i zakochuje się w uroczej Chloe. Dla Eleny to trudny okres, a gdy pojawiają się kolejne morderstwa na terenie kampusu wszystko zaczyna toczyć się inną drogą, a ona wraz z przyjaciółmi muszą odkryć tajemnicę.

Książkę możemy podzielić na dwa wątki: uczuciowi i związany z tajemnicą. W uczuciowym wiele się dzieje. Wszyscy bohaterowie przeżywają swoje miłosne wzloty i upadki. Trudno także opisać to, co kieruje Eleną w tej części. Kocha Stefano, jednakże ciągle całuje się z Damonem i uważa, że to jemu powinna dać szansę. Na pewno to nie jest idealny wątek dla tych, którzy są za biednym i cierpiącym Stefano, jednak mogę zapewnić, że na końcu jest na odwrót i tym biednym i cierpiącym staje się Damon. Z wszystkich uczuciowych wątków bohaterów ten był chyba najbardziej irytujący.
Wątek związany z tajemnicą był dość ciekawy. Praktycznie do końca nie było wiadomo, kto odpowiada za te liczne morderstwa. No i nie było tylu magicznych istot wmieszanych w fabułę, co sprawiało, że była lepsza. Koniec także był zaskakujący i przez to nie mogę się teraz doczekać na kolejną część, jeśli takowa ma zamiar się ukazać.

Moim zdaniem ta część była najlepsza. Jedynym minusem były uczucia i myśli Eleny, ale poza tym wszystko zasługiwało na plus. Tym razem nie zawiodłam się na autorce, czym niesamowicie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się miliona wymyślnych istot, skrzydeł, Mrocznego Wymiaru, a dostałam kampus, książki i tajemnicę. Polecam tę część przede wszystkim fanom całej serii, ponieważ oni już wiedzą, co się działo w poprzednich częściach i będą w stanie się połapać w akcji, ale wydaje mi się, że inni zainteresowani też powinni dać sobie radę.

5/6


***

Święta, święta i po świętach. Mam nadzieję, że spędziliście je w miłej rodzinnej atmosferze i dobrze się bawiliście. Nie przejmujcie się kaloriami, w końcu wkrótce sylwester i zabawa! 
Życzę wam Szczęśliwego Nowego Roku!

środa, 26 grudnia 2012

Ania z Avonlea - L. M. Montgomery



http://www.empik.com/ania-z-avonlea-montgomery-lucy-m,3093044,ksiazka-p
TYTUŁ: Ania z Avonlea
AUTOR: L. M. Montgomery
WYDAWNICTWO: M.Arct i Dom Książki Polskiej

,,– A wie pani, co to jest księżyc po nowiu? To mała złota łódeczka, napełniona marzeniami sennymi.– A gdy zahacza o obłok, niektóre z nich wypadają i dostają się do naszych snów."

,,Ania z Avonlea" to kontynuacja Ani z Zielonego Wzgórza. Montgomery stworzyła serię dziewięciu książek opowiadających historię zabawnej, lekko zwichrowanej dziewczyny, którą zna już chyba każdy.  Mimo, iż zaczęło się od 1908 roku to ,,Ania z Zielonego Wzgórza" i jej kontynuacje to klasyka. W dzisiejszych czasach mało kto nie wie kim była ta bujająca w obłokach, zawsze optymistyczna dziewczyna.

,,Dodatni wpływ na dziecko jest ważniejszy niż nauczenie abecadła."

Ania ma już szesnaście lat. Najwyższy czas przyszedł, by zaczęła uczyć dzieci w szkole i może troszeczkę spoważniała... Dziewczyna uwielbia swoją pracę. Kocha dzieci i zawód jaki sobie wybrała. Jest nietypową nauczycielką, która ma swoje metody nauczania i postępowania z uczniami, co nie do końca się wszystkim podoba. Jednak Ania potrafi się zachować jak należy i dawać dobry przykład nie tylko uczniom, ale i wychowankom, którzy trafiają pod jej i Maryli opiekę po śmierci ich matki. 
Ania mimo swojego zamiłowania do marzenia i łagodności, potrafi dojść nawet do największego łobuza, co udowadnia w książce. 
W tej części przechodzimy z Anią przez różne rozdziały jej życia. Ania jest nauczycielką, opiekunką, dobrą przyjaciółką, ale i nastolatką, która wiecznie marzy i ma swoich idoli a także idealnego mężczyznę  za którego chce wyjść za mąż. W tej części Ania nie tylko będzie napawała optymizmem i romantyzmem sąsiadów i przyjaciół, ale i będzie musiała podjąć trudną decyzje czy będzie dalej uczyć w szkole, czy wyjedzie na uniwersytet?

Nie miałam jej w planach, ale podczas przeglądania półki z książkami babci, natrafiłam na ten tytuł i nie mogłam tak po prostu przejść obojętnie. Nie zachwyciła mnie okładka, która nie jest najlepsza, gdyż moje wydanie jest z 1948 roku... Głupio mi po prostu było, że nie czytałam czegoś, co czytać powinnam. I przyznam się, że początek był straszny... Wiecie jak ciężko jest się nagle przenieść z fantastyki na coś zupełnie innego? Tutaj panuje zupełnie inny styl pisania. Zupełnie inny świat. Świat rozmarzonej dziewczyny, której występki ( ale nie tylko jej ) mogą przyprawić nas o uśmiech na twarzy i poprawić nasze samopoczucie.

,,Czasem drobiazgi odgrywają w życiu większą rolę niż rzeczy ważne."

Styl autorki jest świetny. Nie nudzi i nie karze am zastanawiać się nad słówkami, które już dawno wyszły z użycia. Autorka ma dosć uniwersalny styl, który zarówno podobał się czytelnikom parędziesiąt lat temu jak i teraz. 
Przy L. M. Montgomery nie można się nudzić. Książki jej są tak dobre, że z chęcią przeczytam kolejne części opowiadające historię Ani jak i zacznę czytać je wszystkie od początku :)


                                                                        ~.~
I jak tam już po świętach? Dużo prezentów dostaliście?
Ja ten świąteczny czas spędziłam z rodziną przy czym nie miałam czasu by siąść na komputer i poodwiedzać wasze blogi, tak więc wkrótce to uczynię :)
Po skończeniu ,,Ania z Avonlea" zobaczyłam ile jeszcze zostało mi do przeczytania książek, by spełnić postanowienie z tego roku. Jest ich jeszcze ( albo aż ) dwie, więc trzymajcie kciuki, bym podołała temu zadaniu :)
Chciałam jeszcze wam podziękować za odwiedziny i komentarze. Gdy widzę jak te liczby wzrastają to aż cała promienieje :D Bardzo Wam dziękuje ;*

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Ukojenie Maggie Stiefvater

Ukojenie - Maggie Stiefvater
źródło: paranormalbooks.pl



OPIS



Współczesna powieść o wilkołakach? Tak! A w niej nie tylko wielka miłość, ale także pożegnania i śmierć, ból niezrozumienia i niemożność bycia razem.

Grace i Sam spotykają się w „Drżeniu”. W „Niepokoju” walczą o to, żeby być razem. W „Ukojeniu” ich życiu zagraża prawdziwe niebezpieczeństwo. Stawka staje się coraz wyższa. Zaczyna się polowanie na wilki…

Sam zrobi dla Grace wszystko. Ale czy jeden człowiek i jedna miłość mogą naprawdę zmienić wrogi świat? Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zderzają się ze sobą w jednej chwili – chwili śmierci lub powrotu do życia. Czy bohaterowie naszej sagi wreszcie odnajdą ukojenie?
źródło: paranormalbooks.pl


RECENZJA



Dość dawno sięgnęłam po tę część, jednak nie za bardzo spieszyłam się z jej przeczytaniem. Może dlatego, że nie lubię kończyć serii. Przywiązujesz się do bohaterów z części na część, a potem, gdy dowiadujesz się, że to już koniec, nie potrafisz w to uwierzyć. Poza tym oczekujesz spektakularnego finału. Masz nadzieję, że ostatnia część będzie najlepsza ze wszystkich. Czy tak jest naprawdę?

Nie chcę wszystkiego zdradzać, więc tylko powiem, że w tej części Grace jest wilkiem, a Sam nie. Oczywiście nie obędzie się bez Cole, który coś knuje i Isabel. Nasza dwójka kochanków (Grace i Sam) znowu są rozdzieleni, jednak teraz sytuacja staje się poważniejsza, gdyż zaczynają się polowania na wilki. Grace wciąż jest niestabilna i w każdej chwili może zostać postrzelona. Czy nasi bohaterowie i tym razem wyjdą z opresji?

Z moich poprzednich opinii możecie wywnioskować, że druga część nie była dla mnie dobra. Mimo zniechęcenia i tak sięgnęłam po kolejną część, nie chcąc od razu skreślać Maggie Stiefvater i jej niezwykłego talentu. Sięgnęłam więc po ,,Ukojenie'' i przez większość rozdziałów brnęłam najpierw niecierpliwie i zachłannie, później z udręką wymalowaną na twarzy. Wydawało mi się, że autorka ma zamiar dobić do setki z liczbą rozdziałów. Pod koniec książki zaczęłam się niepokoić, ponieważ wciąż wszystko lało się z kartki na kartkę i końca nie było widać. Tyle szczęścia, że na końcu zaczęło się coś dziać i akcja przybrała tempa, ale nie miało to dla mnie tak wielkiego znaczenia, ponieważ ja już przygasłam. Zamiast wielkiego wybuchu dostałam małe iskierki ognia. Naprawdę się na tym zawiodłam, chociaż zawiedli mnie także bohaterzy. Wszyscy byli melancholijni i tak jakby obcy. Nie było zbyt wiele czułości i  ciepłego klimatu. To wszystko zastąpione było monotonią i szarością, jakby wszystkie kolory zostały wyssane. Dopiero w ostatnich rozdziałach można było dostrzec jakieś przejawy uczuć bohaterów, ale zdecydowanie była to migawka, która jedynie trwała przez krótką chwilę. Dla fanów serii warto było czekać na tę chwilę, mimo iż tak szybko zniknęła, jak się pojawiła.

Moim zdaniem ta trylogia nie należała do najlepszych, ale także nie była najgorsza. Autorka spaliła ostatnią książkę, jednak myślę, że fajni poprzednich części jej to wybaczą. Polecam książkę tym, którzy przebrnęli przez poprzednie dwie części, bo raczej nikt inny nie zdołałby się połapać w tym, co się działo w ostatniej. Zachęcam tych, którzy jeszcze nie sięgnęli po ,,Drżenie'', by to zrobili, bo naprawdę warto.

***

Wesołych Świąt!!! :)

piątek, 21 grudnia 2012

Lucian - Isabel Abedi



http://www.empik.com/lucian-abedi-isabel,prod61050043,ksiazka-p
TYTUŁ: Lucian

AUTOR: Abedi Isabel
WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia


,,Wiedziałam przecież. Wiedziałam, że byliśmy na początku i że ten początek stał się końcem".

,,Lucian" jest książką napisaną przez niemiecką autorkę Abedi Isabel, która urodziła się w Niemczech, ale pracowała w Los Angeles. I może dlatego autorka stworzyła bohaterkę, której świat związany jest i z jednym i drugim. Mieszka w Niemczech, ale ma ojca w Los Angeles. Angielski jest często wspominany i używany nie tylko podczas lekcji angielskiego Rebeki, ale także przy jej rozmowach z innymi bohaterami, czy przy własnych przemyśleniach.
Autorka stworzyła ciekawy i dość oryginalny świat, który potrafi nas zaskoczyć.

Rebeka prowadziła normalny tryb życia. Taki sam, jaki prowadzi normalna nastolatka. Do momentu, w którym po przebudzeniu z koszmaru sennego, zobaczyła pod swoim oknem tajemniczego chłopaka. Chłopak zdawał się być niebezpieczny. Śledził Bekę a na dodatek wszystko o niej wiedział! Wyobrażacie to sobie? Nagle ktoś opowiada wam szczegółowo fragmenty waszego życia, tak dokładnie, że sami byście lepiej tego nie zrobili, bo kto pamięta swoje rozmowy i potrafi je odtworzyć słowo w słowo?
Przyjaciele Beki i jej rodzice ostrzegają dziewczynę przed owym chłopakiem, ale co zmienią ich ostrzeżenia, gdy Rebeka wie czego chce i nie może walczy z uczuciem jakim obdarowuje go? A tu nie tylko uczucie ją do niego przyciąga, ale i tajemnica, która owiewa jego postać.
Rebeka będzie musiała walczyć z trudnościami losu i niezrozumieniem. Czy wygra tę walkę? Czy ona i chłopak będą parą?

Pierw myślałam, że to kolejna powieść o upadłych aniołach. Jak dotąd jeszcze nie zniechęciłam się do tych książek. Przynajmniej mam jakąś odskocznie od wampirów i wilkołaków, a po ,,Upadłych", ,,Szeptem" czy ,,Blasku", Anioły stały się bardzo interesujące :D
W ,,Lucian" anioły mają trochę inną postać. Mało tutaj powiązania z niebem, upadkiem czy skrzydłami. "Anioły" z tejże książki można porównywać z Aniołem Stróżem, który zawsze przy nas jest, choć go nie widzimy.
Książka przepełniona jest prawdziwym trybem życia. Autorka ukazuje nam problemy Rebeki z chłopakami, rodziną, przyjaciółką, w szkole... Bliżej tej książce do książki o prawdziwym życiu niż do fantastyki :)

Styl autorki pozostawia wiele do życzenia. W niektórych momentach zastanawiałam się o co chodzi i mimo intensywnego myślenia, dalej tego nie wiem. W książce są fragmenty po angielsku i nie zawsze są tłumaczenia ( chyba, że się mylę?). Rozumiałam "prawie" wszystko, a powinnam rozumieć wszystko, prawda?
Wkurzało mnie trochę zachowanie niektórych postaci. Nie rozumiałam niektórych akcji i szczerze mówiąc pięćset coś stron to przesada, gdyż już pod koniec wszystko zdawało mi się być naciągane i nie potrzebne.


U mnie już końcówka przygotowań świątecznych. Prezenty zapakowane i ukryte w szafie już są, ciasteczka udekorowane są, wystrój jest i nawet mam już jakąś świadomość, że zaraz będą święta ( może dlatego, że wczoraj miałam tylko trzy godziny w szkole, a dzisiaj w ogóle nie poszłam? ). Pozostaje mi tylko zrobić jakiś świąteczny wzorek na paznokciach i życzyć wam Wesołych Świąt i mnóstwa książek pod choinką! :D


wtorek, 18 grudnia 2012

Pamiętniki Wampirów Księga 5 L. J. Smith

empik.com

OPIS:
Nowa księga kultowego cyklu zekranizowanego jako kultowy serial telewizyjny i sprzedanego w Polsce w

200 000 egzemplarzy!

Równocześnie z początkiem nowego sezonu serialu Pamiętniki wampirów w TVN7!

Dwa wampiry.

Dwaj nienawidzący się bracia.

I piękna dziewczyna, której obaj pragną...

Dla tej miłości przeszli przez piekło… i z niego powrócili.

Elena: uwolniła Fell’s Church od zła, ale za cenę życia Damona. Nareszcie może być ze Stefano. Dlaczego więc nie przestaje śnić o Damonie?

Damon: jego śmierć zmieniła wszystko, ale nie jego uczucie do Eleny.

Stefano: teraz gdy Damon odszedł, nie ma już rywala do serca ukochanej. Dlaczego więc dręczy go lęk?

Wszyscy troje poznają teraz największy strach - o tych, których kochają. Bo tylko przeszłość nie umiera i żyje wiecznie…
empik.com
RECENZJA:
Każdy wie, że do Pamiętników Wampirów podchodzę bardzo, ale to bardzo sceptycznie. Poprzednie tomy nie przekonały mnie zbytnio, więc nie mogłam spodziewać się cudów i po tej części. Jednak sięgnęłam po nią z nawyku i szczególnej sympatii odnośnie do serialu.
Zanim przeczytałam tę część miałam wiele zastrzeżeń, co do książek pani L. J. Smith. Musiałam sobie zrobić krótką przerwę pomiędzy czytaniem jej książek, aby chociaż na chwilę uwolnić się od jej świata, który potrafi nieźle namieszać w głowie.
Ta część, jak i pozostałe jest dość chaotyczna, jednak może już nie tak bardzo z powodu zmiany autora. Szczerze mówiąc, bardzo mi przykro z tego powodu. Pani Smith nie powinna oddawać swojej serii książek komuś innemu. Moim zdaniem, jeśli ktoś miałby kończyć serię, to właśnie ona.  Przecież to ona jest autorką i to jej prace powinniśmy czytać.
Poza zmianą stylu pisania i braku kilku chaotycznych zdarzeń, jakie lubiła wprowadzać L. J. Smith (np. pokręcone postacie, rzeczy itd.), wszystko było po staremu. Elena żyje sobie ze Stefanem. Powinna być szczęśliwa, ponieważ jest z mężczyzną swojego życia, ale ona oczywiście tęskni za kimś, za kim nie powinna. Tak, mówię to o Damonie. Zniknął, przepadł, i to wszystko przez Elenę, albo, jak kto woli - dzięki Elenie. Fantom, który pojawia się w książce oczywiście nieźle miesza, a później odchodzi z wielkim hukiem w magiczny lub mniej magiczny sposób. Swoją drogą (tak jak już mówiłam wcześniej) nieźle wkurzają mnie te magiczne odniesienia. Elena jest człowiekiem, a jak do tej pory miała te swoje moce skrzydeł i tak dalej. Tak nie powinno być. To dodaje szumu i osłabia książę. Autorka powinna bardziej sprecyzować, na czym ma zamiar się skupiać w tej serii, bo łączenie aniołów, demonów, duchów, lisów, wilkołaków, czarodziei itd. nie jest dobrą mieszanką i dobrze się tego nie czyta. Autorce definitywnie brakuje precyzji, mimo iż pisze także inne książki, w których też mogłaby ustalić jakiś ład, by ułatwić czytelnikowi życie. ;)
Były też niedociągnięcia. Bardzo się zdziwiłam, gdy przeczytałam ,,Stefan'' zamiast prawidłowego imienia ,,Stefano''. Pomyślałam, że może autorka postanowiła bardziej upodobnić książki do serialu, jednak gdzieś czytałam, że wina leży po stronie tłumacza. Drugim, mniej znaczącym szczegółem było nazywanie Bonnie przez Damona ,,małą rudą ptaszyną'', gdy zawsze nazywał ją ,,rudzikiem''. Takie zmiany rzucają się w oczy tym, którzy są na bieżąco z książkami. Poza tym, każdy wie, że Damon nie używa tak staroświeckich słów. ;) Kolejną rzeczą, jaką zauważyłam, czytając tę książkę było nazywanie przez bohaterów domu Pani Flowers ''internatem''. Nie przypominam sobie, by w poprzednich częściach ktoś się tak o nim zwracał. Nazywali go ''pensjonatem'', ale nie ''internatem''. 
Tak czy inaczej, polecam tę książkę wszystkim fanom Pamiętników Wampirów, którzy nie zrażają się chaotycznym stylem i nie przeszkadza im zmiana autora książki.


***

Cześć Wam!
Nareszcie udało mi się ominąć te wszystkie przeszkody i opublikować post z normalnym tłem. Teraz, gdy mam już swój własny sposób powinno iść mi łatwo. I oby, bo przecież mamy przed sobą jeszcze tyle książek do omówienia!
Nie wiem jak wy, ale ja jeszcze nie żyję świętami. Szkoła zabija we mnie wszystko, co dobre i co kojarzy mi się z domem i radością. Swoją drogą, dzisiaj na szkolnym korytarzu leżała wielka choinka, a obok niej stał stojak. Nie wiem, czy to nowoczesny styl, ale nie wyglądało to dobrze. :)
Mam nadzieję, że podoba wam się nasz nowy szablon i że wasz tydzień przedświąteczny ma w sobie coś ze świąt i tej radości.


niedziela, 16 grudnia 2012

Zdradzona - P.C & Kristin Cast



http://www.empik.com/zdradzona-cast-p-c-cast-kristin,prod34420004,ksiazka-p
TYTUŁ: Zdradzona
AUTOR: P.C.Cast & Kristin Cast
WYDAWNICTWO: Książnica

"Najistotniejsze w pięknie jest to, czego nie odda żaden obraz"

,,Zdradzona" jest drugą częścią serii ,,Dom Nocy", której autorkami są matka z córką. Książka jest kontynuacją ,,Naznaczonej" i opowiada o życiu Zoey Redbrid, dziewczyny trafiającej do szkoły dla wampirów. Do książki nie tylko przyciąga ciekawość świata wampirów, gdzie nie są one mrocznymi, ukrywającymi się przed ludźmi stworzeniami, ale i ciekawa okładka i kilka elementów, które wyróżniają tą serię od masy podobnych książek.

Zoey Redbrid zdążyła się już zaaklimatyzować w nowej szkole i nowym świecie. Na całe szczęście miała przy sobie dobrych przyjaciół, którzy mimo, iż nie znają się od wielu lat, to są wobec siebie lojalni i uczciwi. Wydawałoby się, że główna bohaterka wiedzie sielankowe życie. Została przewodniczącą Cór Ciemności, ma chłopaka ( a może dwóch?), będzie piękną nieśmiertelną wampirzycą z cudownymi darami. Jednakże czy takie życie mogłoby trwać wieki? Zdecydowanie nie. Zoey może przekonać się o tym, gdy dobra atmosfera w Domu Nocy zaczyna być bardziej ponura, gdyż dochodzi do licznych tragedii w świecie ludzi... Giną nastolatkowie i Zoey wie, że niebezpieczeństwo grozi także jej przyjaciołom z dawnego życia, którzy nie zostali "naznaczeni" i nie zostaną wampirami. Zoey musi nauczyć się korzystać z swoich darów, by te jej pomagały a nie szkodziły. Życie postawi przed nią wiele prób i decyzji, które mogą wiele zmienić.

,,Zdradzona" to kontynuacja ,,Naznaczonej". Znów możemy znaleźć się w świecie Zoey Redbrid i uczestniczyć w jego dobrych i złych chwilach. Oczywiście nie łudźmy się nadziejami, że postać Zoey nie będzie nas choć raz irytowała. To niemożliwe. Mnie osobiście denerwują jej decyzje i postępowania, za to polubiłam Afrodytę i bliźniaczki. 
Podoba mi się także "szkoła dla młodocianych wampirów" jednak Hogwart jest o wiele lepszy. Gdy czytałam Harrego Pottera nie raz chciałam znaleźć się w tamtym świecie i uczestniczyć w przygodach młodych czarodziejów. Tutaj czytałam po prostu książkę, która wywierała na mnie jakiś wpływ, ale wystarczyło, że zamknęłam książkę, a w raz z tym, zamknęłam cały ten świat. I może lepiej, że nie nie rozmyślałam jakoś szczególnie nad tą książką.
Nie mogę zaprzeczyć, że książkę fajnie i lekko się czytało, ale "oryginalni" styl pisarek czasem powodował u mnie niechęć do dalszego czytania.
Mimo, iż często przy czytaniu książek owych autorek zarzekam się, że nie sięgnę po kontynuacje, ciekawość zawsze bierze górę i tak czy siak chwytam kolejny tom w swoje dłonie :)
           
                                                                                             ~.~
Przygotowania do świąt ruszyły pełną parą! Czas zakupów prezentów, dekorowania domu i sporządzania potrawek. Jutro zabieram się za pieczenie ciasteczek i mam nadzieję, że wyjdą mi równie pyszne jak zawsze wychodzą mojej cioci :D
By wprowadzić się do świątecznego nastroju, puszczę sobie Mariah Carey - All I want for Christmas Is you albo wham - last christmas czy Shakin' Stevens - Merry Christmas Everyone :D
A jak jest u was?

PS. Lepszy Arial czy Times?



                                                                                              Christmas Tag 
( za zaproszenie do zabawy dziękuje Lawendzie ;* )

Pytania:

1. Kiedy zaczynasz przygotowania do Bożego Narodzenia?

Przeważnie od początku grudnia czuję świąteczną atmosferę i zaczynam przygotowania. W tym roku jest inaczej. Od soboty mam jakiś stroik na komodzie, część prezentów zamówiona na allegro i głowę zaprzątaną nie świętami, a szkołą do której chodzimy do piątku a w czwartek mamy jeszcze sprawdzian. Tak więc, w tym roku przygotowania zaczynam około tygodnia przed świętami :D

2. Posiadasz kalendarz adwentowy?

Zawsze posiadałam, a odkąd uczęszczam do liceum, posiadam kalendarz szkolny, który jest zapchany aż po same święta :( Jednak uważam, że kalendarz adwentowy to fajna sprawa. Zawsze cieszyłam się, gdy mogłam otworzyć 24 kwadracik z największą czekoladką :D

3. Jakie są Twoje ulubione filmy świąteczne?

Kevin sam w domu - oczywiście :D

4. Czy masz jakieś wesołe wspomnienia świąteczne?

Ogólnie święta wspominam bardzo dobrze :)

5. Jak wygląda Boże Narodzenie w Twoim domu?

Rano wielkie przygotowania aż do samego wieczoru. Później słuchamy kolęd i wyczekujemy z niecierpliwością kolacji. Następnie dzielimy się opłatkami, rozpakowujemy prezenty i zaczynamy wędrówkę po kolejne upominki :D Na koniec idziemy na pasterkę i później do domu :)

6. Co najbardziej lubisz w Świętach Bożego Narodzenia?

Atmosferę świąteczną, prezenty i wolne od szkoły :D

7. Czy masz jakieś tradycje świąteczne?

Tradycją są potrawy, które znajdują się na świątecznym stole tak samo jak, co roku. Nasze wędrówki i pasterka także są już tradycją :)

8. Jakie są Twoje ulubione piosenki świąteczne?

Mariah Carey - All I want for Christmas Is you
wham - last christmas 
 Shakin' Stevens - Merry Christmas Everyone

9. Jaką będziesz mieć choinkę w tym roku?

Sztuczną w czerwonych i złotych kolorach :)

10. Jaki jest twój ulubiony zapach świąteczny?

Zapach potraw świątecznych :D

11. Jaki kolor lampeczek choinkowych lubisz najbardziej?

Kolorowe, choć ogólnie lubię wszystkie lampeczki choinkowe :D

12. Odliczasz dni do świąt?

Tak, choć nie wiem czy bardziej wyczekuje na przerwę od szkoły czy na same święta.

13. Ulubiony zimowy lakier do paznokci?

Niebieski. Podobają mi się paznokcie pomalowane na kolor niebieski z białymi, świątecznymi motywami.

14. Ulubiony zimowy napój?

kakao i herbatka :D

15. Jak wygląda twój pokój podczas okresu świątecznego?

Na komodzie mam postawiony świąteczny stroik, na parapecie: białą, miniaturową choineczkę, a nad łóżkiem girlandę z lampkami w kształcie sopli :)


piątek, 14 grudnia 2012

Pamiętniki Wampirów Księga 4 - L. J. Smith + Christmas TAG



źródło: empik.com

OPIS:


Dwa wampiry.

Dwaj nienawidzący się bracia.

I piękna dziewczyna, której obaj pragną.

Teraz wreszcie przekonają się, czy miłość może zwyciężyć śmierć…

Elena: z pomocą Damona wyrwała ukochanego z piekielnej otchłani. Lecz obaj bracia powrócili z objęć mroku odmienieni.

Stefano: osłabiony długim uwięzieniem potrzebuje coraz więcej krwi, bardziej życiodajnej niż miłość Eleny.

Damon: zmaga się z tajemniczą magią, która zmieniła go w… człowieka. I zrobi wszystko, żeby odzyskać nieśmiertelność, choćby miał wrócić do piekła.

Każde z nich musi pokonać swe własne demony, straszniejsze niż krążące wokół nich. A Elena musi wyznać wreszcie własnemu sercu, do którego brata chce należeć na wieczność…
źródło: empik.com

RECENZJA:


Kolejna część Pamiętników Wampirów przyniosła kolejne ciekawe i mniej ciekawe rzeczy do oceny. Wydawać by się mogło, że autorka już niczym nas nie zaskoczy, jednakże każda kolejna książka przedstawia zarówno coś nowego jak i starego. Co tym razem naskrobała L.J.Smith?

Pomimo tej wielkiej miłości Stefano i Eleny oraz kolejnych kłopotów naszych bohaterów, istniało coś jeszcze, co sprawiało, że w większości skupiałam się na tym. Właściwie nie na tym, ale na nim. Biedny Damon znów ucierpiał i tak naprawdę nikogo to zbytnio nie obchodzi. Czytając tę część największe emocje wzbudzały we mnie sceny, w których występował właśnie on. Moim zdaniem Damon najlepiej ubarwia całą serię i dzięki niemu potrafimy znieść te wszystkie głupie teksty i zachowania głównej bohaterki. Co do Eleny, to mam już dość tego, że jest człowiekiem, wampirem, duchem, dzieckiem i Bóg wie, czym jeszcze. Nie rozumiem, po co autorka daje jej te wszystkie niezwykłe moce, nawet wtedy, gdy niby jest normalna. Skrzydła odkupienia? Och, proszę! Nie potrafiłam powstrzymać parsknięcia, gdy przeczytałam po raz pierwszy o skrzydłach Eleny. To zdecydowanie jest przegięciem.

Wcześniej wspomniałam już, że styl Smith jest dość kontrowersyjny. Tak, to chyba dobre określenie. Wzbudza on bardzo wiele pozytywnych jak i negatywnych opinii. Nie chodzi już tylko o sam styl pisania, ale o to, co pisarka próbuje nam przekazać. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że książki L.J.Smith wykraczają poza wszelkie bariery (nie tylko moje) i przestają być przeciętnymi książkami fantastycznymi. Ci, co czytali Harrego Pottera powinni zrozumieć, co mam na myśli. Książki o młodym czarodzieju przekraczają wiele granic, jednakże nie do takiego stopnia, by przestały być fantastyką. Poza tym nie powinnam porównywać L.J.Smith z J.K.Rowling, ale trudno. Musiałam to jakoś przedstawić. :)

Moim zdaniem autorka stara się pokolorować to, co już ma swoje kolory i przeciągnąć to, co już miało wyznaczone granice. Nie da się zmienić koloru farby na obrazie bez widzenia poprzedniej, tak samo nie da się naciągać gumę bez jej pęknięcia. Wszystko powinno się kiedyś skończyć, a to, co jest już zrobione i zamknięte, powinno takie zostać. L.J.Smith widocznie nie potrafi sobie odpuścić i siłą naciąga historię i stara się przeciągnąć ją na kolejne części. Rozumiem, że fani domagali się kolejnych części, ale o tym, czy one się pojawią powinna zadecydować sama autorka. Skoro wiedziała, że nie ma już weny i to nie to samo, powinna przestać. Pisanie na siłę przynosi więcej strat niż pożytku.

Naprawdę, czasami chciałam po prostu rzucić tymi książkami przez pokój, poskakać po nich i wyrzucić je do śmietnika. Każdego pisarza powinno się szanować, ale moich nerwów nikt nie uszanuje. Ta część była znów dziecinna i jednocześnie dorosła. Ciekawa i mdła. Kiczowata i oryginalna. Jednak zdecydowanie Mroczne Wymiary i cały ten wymyślony świat, to nie dla mnie. Oczywiście, jeśli wy lubicie takie rzeczy, to polecam te książki. Ja osobiście nie potrafię zrozumieć autorki. O wiele bardziej wolę serial, w którym opowiadana historia wydaje się być ciekawsza, mimo iż występuje w niej wiele nadprzyrodzonych istot, ale przynajmniej nie ma takiego szumu i tych głupich Skrzydeł. No i nikt nie ginie i zaraz się odradza, by na siłę wzbudzić w czytelniku jakieś emocje.

Jeśli macie inne zdanie na temat Pamiętników Wampirów, to oczywiście możecie je wyrazić w komentarzu. :)



***

Cześć!
Mam nadzieję, że odpuściłyście sobie z nauką, chociaż na jeden wieczór. Właśnie nadszedł piątek, idealny dzień na czytanie! Ja właśnie planuję po skończeniu pisania tej notki poczytać trochę. :)
A teraz przejdźmy do świąt i świątecznej zabawy, do której nas zaprosiłyście. Dziękuję za nominację Agnieszce. To naprawdę miłe, że pomimo tego, iż jesteśmy tu wprawdzie nowe, zapraszacie nas do różnych konkursów i zabaw. Z chęcią bierzemy w nich udział. :)
PS. Dostałyśmy także jeszcze jedną nominację do tej zabawy, jednak odpowie na nią Cohrri w kolejnej notce.

Christmas TAG


Pytania:

1. Kiedy zaczynasz przygotowania do Bożego Narodzenia?
2. Posiadasz kalendarz adwentowy?
3. Jakie są Twoje ulubione filmy świąteczne?
4. Czy masz jakieś wesołe wspomnienia świąteczne?
5. Jak wygląda Boże Narodzenie w Twoim domu?
6. Co najbardziej lubisz w Świętach Bożego Narodzenia?
7. Czy masz jakieś tradycje świąteczne?
8. Jakie są Twoje ulubione piosenki świąteczne?
9. Jaką będziesz mieć choinkę w tym roku?
10. Jaki jest twój ulubiony zapach świąteczny?
11. Jaki kolor lampeczek choinkowych lubisz najbardziej?
12. Odliczasz dni do świąt?
13. Ulubiony zimowy lakier do paznokci?
14. Ulubiony zimowy napój?
15. Jak wygląda twój pokój podczas okresu świątecznego?

1. Na tydzień przed świętami zaczynam porządnie sprzątać, dekorować mieszkanie, kupować prezenty. Jestem dość zabieganą osobą, więc zazwyczaj robię to na ostatni moment.
2. Nie, już nie :) Chyba wyrosłam z odliczania do świąt, choć przyznaję, że to było niezłą zabawą i gdy byłam małym dzieckiem, zawsze posiadałam takowy kalendarz.
3. Chyba nikogo nie zdziwię, gdy powiem, że lubię oglądać Kevina. Oprócz tego lubię oglądać: ,,Przetrwać Święta'', ,,Holiday'', ,,Grinch: świąt nie będzie'', ,,Jedziemy do babci'', ,,Ekspres Polarny'' i wiele innych. Jestem uzależniona od oglądania filmów, więc widziałam już ich naprawdę dużo i wiele mogłabym o nich mówić.
4. Świąteczne wspomnienia zawsze są wesołe! Nie pamiętam, bym kiedyś się nie uśmiechała. Najzabawniej jest, gdy pokazujemy sobie prezenty, jakie dostaliśmy albo, gdy nabieramy kogoś i pakujemy jego malutki prezencik w olbrzymi karton. :)
5.  W Wigilię spotykamy się całą rodziną, albo w moim domu albo u dziadków. Tam razem jemy, składamy sobie życzenia, czasami śpiewamy, a później rozpakowujemy prezenty. Następnie czekamy na mojego wujka wraz z jego rodziną. Oni przychodzą, składają sobie z nami życzenia, oglądają swoje prezenty, chwile posiedzą, a następnie wraz z nami przechodzą do mojego lub mojej babci domu, a na końcu wracają z nami do siebie. Obchód kończymy około 22, a godzinę później idziemy na pasterkę. W drugi dzień świąt wyjeżdżamy. Święta w mojej rodzinie są dość ruchliwe i właściwie nie ma czasu na siedzenia na kanapie i oglądanie filmów.
6. Wszystko. Kocham to, jakim świat się staje w ten jeden jedyny dzień. Wszyscy są do siebie tacy mili, w powietrzu czuć inną atmosferę, no i oczywiście te wyczekiwanie. :)
7. Oprócz obchodu i pasterki, całą rodziną kładziemy pieniądze pod swoje talerze, a po wieczerzy nikt nie odchodzi od stołu, dopóki ostatnia osoba nie odłoży talerza. Nie wiem, czy to jest jakieś specjalne. Nigdy nie rozmawiałam z innymi ludźmi na temat ich tradycji.
8. Uwielbiam wszystkie (no może prawie wszystkie) piosenki świąteczne. W szczególności Shakin' Stevens - Merry Christmas Everyone i Wham! - Last Christmas
9. To zależy od mojej mamy. Ostatnio mówiła coś o żywej, jednak coś mi się wydaje, że postroimy naszą starą choinkę tymi samymi czerwonymi i złotymi bombkami oraz czerwonymi lampkami.
10. Zapach pierników :)
11. Najbardziej lubię te kolorowe, co same zmieniają kolor po jakimś czasie. Wyglądają niesamowicie.
12. Odliczam dni do kolejnej przerwy od szkoły. :)
13. To właściwie nie jest taki mój lakier wybrany i odłożony specjalnie na święta, ale lubię granat, czasami jakiś odcień czerwieni, jednak głównie skupiam się na ciemnych kolorach i ubóstwiam kolor granatowy.
14. Herbatę piję codziennie, jednak ta świąteczna ma zupełnie inny smak i uwielbiam pić ją, grzejąc się pod kocem z mamą i siostrą i oglądając jakieś filmy, zajadając się łakociami.
15. Tak, jak zawsze. Jedynie powieszam lampki przypominające sople nad moim łóżkiem i stawiam małą choinkę na komodzie.

Do zabawy zapraszam wszystkich chętnych. :)

wtorek, 11 grudnia 2012

Mroczne serce. Przeznaczeni - Lee Monroe



http://www.empik.com/mroczne-serce-przeznaczeni-monroe-lee,prod61070347,ksiazka-p

TYTUŁ: Mroczne serce. Przeznaczeni

AUTOR: Monroe Lee
WYDAWNICTWO: MAK Verlag

"Czasami życie jest zbyt skomplikowane, by dochowywać obietnic."

,,Mroczne serce. Przeznaczeni" to jedna z licznych książek o tematyce fantasty. Oczywiście cała fabuła kręci się wokół takich istot jak wilkołaki i mało czym różni się od podobnych jej książek. Z całą pewnością zachęciła mnie do niej okładka. Jest ciekawa i z pewnością nie można przejść obok książki obojętnie, nawet nie próbując zerknąć na tył okładki, by przeczytać zapowiedź książki. 

Jane Jonas to zwyczajna szesnastolatka, która miewa niepokojące sny. Pojawia się w nich tajemniczy chłopak, który wyznaje jej, że są sobie przeznaczeni. A wszystko to zaczęło się po skończeniu szesnastu lat przez Jane. To wtedy jej świat wywrócił się do góry nogami, mimo, iż może się zdawać, że to tylko zwykłe sny... Ale czy te sny będą tkwić w jej głowie wieczność? Czy to jest jej bujna wyobraźnia, która zaczęła kształtować się po urodzinach? Nie. To dziedzictwo  które dziewczyna otrzymała w dniu narodzin. Przekleństwo, które ujawnia się po skończeniu określonego wieku i nie zatrzymuje się tylko na snach... Owe "przekleństwo" otwiera dziewczynie drzwi do zupełnie innego świata. Mrocznego, w którym pełno jest nadprzyrodzonych istot. Jednak Jane on nie przekonuje na tyle, by chciała w nim zostać do końca swych dni, ponieważ "na ziemi" w jej ludzkim życiu, zaprzyjaźnia się z kolejnym tajemniczym chłopakiem, który ją bardziej fascynuje i przyciąga, niż chłopak z snów, który pochodzi z "tego drugiego świata". Jonas musi wybrać, który świat wybiera: ludzki z przystojnym blondynem czy nadprzyrodzony z wilkołakiem?

,,Mroczne serce. Przeznaczeni" to dość ciekawa książka opowiadająca życie nastolatki i dwa światy. Dziewczyna stoi na granicy miedzy nimi, a wszystko przez historię jej rodziny, której tajemnica łączy całą fabułę książki i wiele wyjaśnia.
Ten "drugi świat" jest czymś w rodzaju Hogwartu, gdzie można przenieść się z zwykłego, ludzkiego świata do miejsca przepełnionego wilkołakami, czarownicami czy innymi stworzeniami. Niektóre elementy książki są podobne do książek o tej tematyce, jednak teraz stworzenie czegoś zupełnie nowego i oryginalnego wśród stosu książek o nadprzyrodzonych stworzeniach, których w tych czasach jest pełno, jest po prostu trudne. Autorka jednak dodała coś od siebie i czytając książkę ciężko jest myśleć: ,,to już było". 
Książka wciąga i wywołuje w nas różne emocje. Można ją czytać jednym tchem, szczególnie, gdy akacja się rozpędza.
Świat Jane Jonas tak mnie wciągnął, że teraz poluje już na drugą część, by znów móc do niego powrócić :)

Pewnie to zasługa autorki i jej dobrego stylu pisania. Dla mnie był nie do zarzucenia, chociaż jak na razie dla mnie góruje styl J.K. Rowling i Stephenie Meyer ( pewnie jeszcze się to zmieni. Mało jeszcze czytałam :D ).
Polecam książkę na długie wieczory i nudę! :D

                                                                            ~.~
Przepraszam za marną recenzje pisaną na szybko. Mój mózg dzieli się na dwie połówki: szkoła i zajęcia pozaszkolne. Niestety szkoła zwycięża i robiąc cokolwiek innego myślę o niej jak tu przebrnąć końcówkę pierwszego semestru i nie zniszczyć ocen?
Zaniedbanie waszych blogów też zrzucam na szkołę. To wszystko jej wina! :D Dzisiaj postaram się wszystko nadrabiać. Tak więc, wybaczcie to małe zaniedbanie :)
Miłego wieczoru! ;*

niedziela, 9 grudnia 2012

Pamiętniki Wampirów Księga 3 L.J.Smith

Pamiętniki Wampirów. Dusze Cieni. Księga 3 - Lisa Jane Smith

photo: wydawnictwo amber

OPIS:


Dwa wampiry.
Dwaj nienawidzący się bracia.
I piękna dziewczyna, której obaj pragną.
Dla tego uczucia przyjdzie im wiele poświęcić…
Elena: oddałaby życie, by ocalić swą miłość. Lecz żeby uwolnić Stefano, musi zwrócić się o pomoc do jego największego wroga.
Stefano: pojmany w demoniczne sidła nie przestaje myśleć o Elenie.
Damon: pożąda duszy i ciała Eleny, i nie zawaha się przed niczym, by je zdobyć choćby musiał za to zapłacić niewyobrażalną cenę.
Opętana przez jego mroczny urok Elena staje przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu. Czy będzie musiała wyrzec się miłości?
opis: wydawnictwo amber


RECENZJA:


Książkę przeczytałam dość dawno, jednak dopiero teraz zebrałam się na recenzję. Oczywiście znowu możemy liczyć na plusy i minusy tej części przygód Eleny i jej przyjaciół, jednakże które z nich przeważą tym razem szalę?

Książka jest o tym, jak Elena wraz z przyjaciółmi próbują wydostać Stefano z więzienia oraz jak próbują odnaleźć klucze. Wędrują po innym wymiarze, gdzie oczywiście spotyka ich mnóstwo przygód. Brak Stefano to idealny moment na zbliżenie się do siebie Eleny i Damona, przez co chłopak się zmienia. Od odnalezienia klucza zależą dalsze losy Stefano. Czy uda im się go uwolnić zanim będzie za późno?

W książce pojawiają się nowe postacie.  Wydarzenia jak i bohaterowie są co najmniej surrealistyczne. Wydawało mi się, że mam wielką wyobraźnię, ale jednak moje granice kończą się tam, gdzie w książce się one zaczynają! Wszystko jest tak przerysowane, że nie pomyślałabym, iż da się jeszcze bardziej, a jednak L.J.Smith ciągle mnie zaskakuje. Jedynie Sage wydawał się być spoko gościem. Tylko jego jedynego zdołałam polubić. Chłopak jest dość sympatyczny i jego francuskie docinki wprowadzają coś nowego i w miarę ciekawego do książki. Co do postaci, które już znamy, nie możemy spodziewać się czegoś ciekawego. Zachowanie Eleny pozostawia wiele do życzenia. Damon, to Damon, ale jakby przechodził jakąś wewnętrzną przemianę. Stefano wciąż jest zakochany po uszy w Elenie. Więcej dowiedzieć się możemy o Meredith, Bonnie i Matcie. Oraz Caroline... Nie wiem dlaczego, ale lubię tę jej mroczną stronę.

Książkę przeczytałam głównie ze względu na poprzednie części i wielką nadzieję jaką obdarzyłam autorkę. Niestety znowu się rozczarowałam. Jedynie zakończenie książki było dość nieprzewidywalne, ale nie wiem, czy koniecznie dobre. Na pewno nie dla fanek Damona. 

Ocena: 3/6



***

Dwa tygodnie i koniec! Ach, nie macie pojęcia jak się cieszę!  Oceny mam w miarę dobre, mam nadzieję, że w tym tygodniu niczym ich nie zepsuję.  Oprócz tego mam także przeogromną nadzieję, że w szkole dają nam odczuć świąteczną atmosferę i przestaną się już tak czepiać.
Cieszę się, że spadł śnieg, ale przez te niskie temperatury pojawił się problem... Mianowicie nie mam żadnej grubej kurtki, a do szkoły dojeżdżam dwoma autobusami z dość długimi odstępami pomiędzy nimi. Także jestem skazana na zamarzanie, dopóki nie znajdę czegoś cieplejszego. :(
Do naszej listy książek, które chcemy sprzedać dorzucam starą wersję ,,Przeminęło z Wiatrem'' oraz ,,Las'' Guya N. Smitha. Nie chce się któraś z was skusić na jedną z tych książek? :)








czwartek, 6 grudnia 2012

Naznaczona - P.C. Cast & Kristin Cast



http://www.empik.com/naznaczona-cast-p-c-cast-kristin,prod58864765,ksiazka-p

TYTUŁ: Naznaczona
AUTOR: P.C. Cast i Kristin Cast
WYDAWNICTW: Książnica
"(...) ciemność nie zawsze oznacza zło, a światło nie zawsze niesie ze sobą dobro."

,,Naznaczona" to książka, która została polecona mi i mojej siostrze przez koleżankę. Pierw przeczytała ją siostra, gdyż sama nie potrafiłam się do niej przekonać. Skusiłam się na nią, gdy miałam dość ich ciągłego zachwalania i braku możliwości wypowiedzenia się na jej temat.
P.C. Cast i Kristin Cast to bardzo ciekawe połączenie pisarskie. Matka i córka. Kto by pomyślał? Sama się nieco zdziwiłam, że matka z córką potrafią wspólnie napisać tak fajną książkę. Jak to w życiu bywa, matki przeważnie mają nieco inne poglądy i spojrzenie na świat niż córki. Mój duet z mamą pewnie okazałby się niezłą klapą :D Jednak obie panie stworzy dość ciekawy, ale i kontrowersyjny świat.


Matka z córką stworzyły coś na wzór Harrego Pottera, tyle, że nie szkołę dla czarodziejów, a dla wampirów, w której pojawia się młoda adeptka Zoey. Każdy adept, który zostanie naznaczony nie ma wyboru i jeśli chce przeżyć, musi udać się do Domu Nocy. Dla Zoey taki wyjazd wcale nie jest złym rozwiązaniem, gdyż tak jak wiele nastolatków, prowadzi monotonne życie, a w jej relacje z matką nie są za ciekawe. Szkoła Dom Nocy wniesie do jej życia coś nowego i zupełnie innego. Z zwykłej dziewczyny stanie się adeptem przechodzącym przemianę w dorosłego wampira! Oczywiście po drodze napotka wiele przeszkód związanych z jej wyjątkowością, która przysporzy jej chyba więcej kłopotów niż radości. Kto chce nabyć wrogów już na starcie nowego życia? Jednak mimo pewnych problemów Zoey ma kilka powodów do radości, a jednym z owych powodów jest najprzystojniejszy chłopak w szkole, Erik.

,,Naznaczona" to dość specyficzna szkoła. Zazwyczaj książki o wampirach opowiadają o życiu wampirów w normalnym, ludzkim świecie, gdzie nikt o nich nie wie i nie przysługują im żadne dodatkowe przywileje. Tutaj jest inaczej. Wampiry mają swoją szkołę, swoje święta i unikatowy wygląd. Takiego wampira nie spotkacie nigdzie ( ani w świecie realnym ani w prawdziwym życiu ;) ). Jednak nie tylko wygląd bohaterów i stworzenie nowego świata jest charakterystyczne dla obu autorek. Główną tą cechą jest ich styl pisania. Tekst jest dopasowany dla młodzieży, ale chyba troszkę przesadziły. Niektórym może to niszczyć całą opinię o książce, która jest lekka i przyjemna w czytaniu. Wywołuje w nas różne emocje ( może najczęściej negatywne, szczególnie gdy główna bohaterka popełnia wiele błędów ). Książka jest dość ciekawa i chętnie poszerzam kolekcję dzieł pań Cast na mojej półce o nowe tomy.

Styl autorek...Jest lekki i książkę można czytać bez przerwy, jednak ja nie przepadam za przepychem. Za dużo przekleństw i niestosownych fragmentów. W pewnych momentach zastanawiałam się czy wszyscy tak odbierają nastolatków jak owe autorki. Książka na pewno nie nadaje się dla rocznika poniżej 16 lat... Starsi mogą być dość oburzeni jej dialogami i scenkami ( szczególnie ci, którzy nie lubią gdy ktoś przeklina na "siłę" w co drugim słowie ).
Jednak polecam książkę, gdyż fajnie się ją czyta i jest idealna jako coś lekkiego do poczytania po ciężkim dniu :)

Dziękujemy za komentarze i odwiedziny ;*
Mam nadzieje, że Mikołaj przyniósł wam wór pełen książek :D
Wesołych Mikołajek ;*
I zapraszam was do akcji charytatywnej organizowanej przez tablica.pl Klikamy na kość, a gdy będzie już 100% sponsorzy wyślą pełen wór karmy dla schroniska. Zróbmy prezent zwierzakom na święta :)
Ja wybrałam Gapcię i liczę, że uda mi się nazbierać dla niej 100%. Mam nadzieję, że mi pomożecie ;)
http://tablica.pl/oferta/gapcio-ze-schroniska-w-slupsku-ID1PeW7.html

Kolejny konkurs przede mną na http://kkamilaa.blogspot.com/2012/12/konkurs-z-vipera-cosmetics.html :)

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Pamiętniki Wampirów Księga 2 - L.J. Smith

Pamiętniki Wampirów. Mrok. Powrót o zmierzchu. Uwięzieni. Księga 2 - Lisa Jane Smith
źródło: wydawnictwo amber


OPIS:


Dwa wampiry. Dwaj nienawidzący się bracia. I piękna dziewczyna, której obaj pragną... Po tym, co razem przeżyli, nic już nie będzie takie samo...

Elena: po powrocie z zaświatów próbuje odnaleźć ukochanego, by już nigdy go nie opuścić.

Stefano: wszyscy myślą, że porzucił Elenę dla jej dobra, ale on został uwięziony przez Damona.

Damon: sprzymierzył się z potężną istotą, nie wie jednak, że w rzeczywistości powoli staje się jej sługą. By ocalić Stefano i wyrwać Demona spod władzy zła, Elena musi przywołać swe dawne moce. I zaufać sile miłości…
Damon:
sprzymierzył się z potężną istotą, nie wie jednak, że w rzeczywistości powoli staje się jej sługą.

By ocalić Stefano i wyrwać Damona spod władzy zła, ELena musi przywołać swe dawne moce. I zaufać sile miłości...
źródło opisu: Wydawnictwo Amber, 2010


RECENZJA


Pamiętniki Wampirów sprawiają, że ludzie czytając je mają mieszane uczucia i zazwyczaj przerywają czytanie bestsellerowych książek w połowie, po czym wracają do nich po jakimś czasie lub w ogóle. Ktoś, kto przeczytał, chociażby jedną część wie, o czym mówię. Dla innych postaram się to wyjaśnić.

Otóż, większość czytelników sięgnęła po serię L. J. Smith tuż po tym jak zobaczyła serial. Sama także dopiero wtedy skusiłam się na książki. Czy to był dobry wybór? Serial całkowicie różni się od książek. W przeciwieństwie do nich pochłonął mnie i sprawił, że się w nim zakochałam. Nie potrafiłam doczekać się kolejnego odcinka, a później sezonu. Z książkami było inaczej. Przeczytałam jedną, później zrobiłam sobie przerwę, a następnie przeczytałam kolejną. Próbowałam bez przerw, ale szczerze mówiąc, jeśli ktoś nie zrobi sobie przerwy w czytaniu tych książek, to może zwariować. W tym chaotycznym świecie nie da się trwać za długo. Wyobraźnia L.J. Smith nie ma granic, co powoduje, że raczej nie chętnie sięgamy po jej książki.

Co jednak sprawia, że po nie sięgamy? To dziwne, ale chyba lubimy czasami pogubić się w tym zbytnio chaotycznym świecie. Raz na jakiś czas nam nie zaszkodzi, prawda? :) Lubimy wracać do Damona, Stefano, Bonnie, Meredith, Matta, a nawet czasami do Eleny. Lubimy tracić cierpliwość, gdy czytamy na jej temat. Ci, co sięgnęli po drugą część, na pewno się nie zawiodą, jeśli lubią wątek miłosny Eleny i Stefano. Do tego dochodzą nowi bohaterowie  i komplikacje. Na początku przedstawione są mijające dni znajomych zmarłej dziewczyny, walkę ze złymi mocami, próbę jej odzyskania, a później jej próby przystosowania się do świata i grawitacji, które (jak dla mnie) były strasznie irytujące. Może dlatego, że nie lubię Eleny. W książce nie zabraknie takich istot jak malaki, lisołaki, atakujące drzewa i Bóg wie, co jeszcze. Oczywiście bohaterowie muszą z nimi walczyć. O efektach jak i dokładnych szczegółach przeczytacie w książce. :)

Moim zdaniem L.J. Smith ma świetne pomysły, ale zbyt dużo próbuje z nich upchać w jednej książce, przez co staje się ona ciężka do udźwignięcia, a czytanie jej nie jest już takie szybkie i przyjemne. Powinna skupić się na jednej rzeczy i dodać kilka pobocznych wątków, zamiast próbować wykorzystać swoje wszystkie pomysły i pootwierać kilka drzwi naraz. Dla mnie jej książki nie są zachwycające. Nie podoba mi się zachowanie Eleny, a romans jej i Stefano jest trochę mdły. Wkurza mnie, gdy przez cały czas zastanawia się, kogo kocha, jest taka bezbronna, ale także odważna, silna, piękna, popularna i w ogóle najlepsza. Tyle szczęścia, że istnieje taka postać jak Damon, która podtrzymuję całą serię. Wprowadza on najciekawsze wątki i właściwie, to czytam te książki między innymi dla niego.
Książkę polecam tylko tym, którzy mają ogromną cierpliwość i chęć zmierzenia się ze światem L.J. Smith. Pozostałych zachęcam do obejrzenia serialu.

Ocena 2/6


***
Cześć, Dziewczyny!
Jeśli poszukujecie jakiejś książki, to serdecznie zachęcamy Was do zaglądnięcia na naszą stronę, którą będziemy często aktualizować i dodawać nowe książki: http://lubimyczytac.pl/profil/130764/justine/polka/955346/wymienie-sprzedam/miniatury
Nie zależy nam na sprzedaży, bardziej na wymianie na książki, które mamy w zakładkach ''chcę w prezencie'' lub ''chcę przeczytać'' na stronie lubimyczytac.pl :)
Książki, które dodajemy zazwyczaj nie są w ogóle przeczytane lub są przeczytane, ale nie przez nas. O ich konkretnym stanie, szczegółowych informacjach dotyczących wymiany itd. możecie się dowiedzieć pisząc do nas.


sobota, 1 grudnia 2012

Nefilim - Thomas Sniegoski





TYTUŁ: Nefilim
AUTOR: Sniegoski Thomas
WYDAWNICTWO: Jaguar

,,Jak to się nazywało, kiedy małpy błagały o wybaczenie za swój brak rozwagi? Zdaje się, że pokuta"

,,Nefilim" to pierwsza książka, którą mogłam przeczytać nie dzięki pisarce, a pisarzowi! Wiem, że to może śmieszne, a może i dla niektórych dziwne, ale jeszcze nigdy nie czytałam książki fantasty, której autorem jest mężczyzna. Wcześniej tylko dużo słyszałam o tym świetnym pisarzu i komiku, widziałam masę pozytywnych opini na jego temat, ale żeby sięgnąć po jego książkę, nie sięgnęłam. Może zniechęcała mnie okładka, która jakoś mnie nie zachwycała? Prawdopodobnie tak i wiem, że to jest BŁĄD. I mogę pluć się w brodę, że nie patrzy się na okładki, tylko na treść, tak samo jak nie patrzy się na wygląd tylko na to, co ma się w środku, ale prawda jest taka, że pierwsze co robię przed sprawdzeniem o czym jest książka, to oglądam okładkę.

Sniegoski Thomas stworzył niesamowity świat aniołów i śmiertelników. Świat, który opowiada o życiu chłopaka, który jest synem śmiertelniczki i upadłego anioła. W tej książce nie ma tylko upadłych aniołów jak w innych książkach. Tu są Nefiliowe, Strażnicy, Upadli Aniołowie i sam Bóg jest jednym z bohaterów. Możemy zobaczyć świat z punktu widzenia Strażników Boga, którzy pilnują porządku na tym świecie. Nie raz można się zdziwić, szczególnie, gdy jest się wierzącym. Jednak autor stara się nie ranić uczuć innych, jedynie chce zaszokować. I szokuje, przedstawiając ponury świat ludzi, którzy są niczym dla Potęg. Droga do nieba jest zamknięta dla aniołów, które z niego zostały wygnane przez, co na ziemi panuje nie kończąca się wojna Upadłych Aniołów, Potęg i Nefiliów. Kto ją wygra? Dobro, czy Zło, które nazywa siebie ,,Dobrem"?

,,Nefilim" przeczytałam w tydzień. To i tak dobrze ze względu na moje lenistwo i zabiegany tryb życia. Czytało się ją przyjemnie. Książka jest lekka w czytaniu, zrozumiała i ciekawa. Pewnie przeczytałabym ją jeszcze szybciej, gdyby nie codzienne obowiązki i natłok zadań, który otrzymujemy od szkoły.
Nie wiedziałam czego mogę się tym razem spodziewać. Znałam już kilka historii o aniołach (np. Upadli czy Udręka), ale ta książka nie ma głównego tematu miłości dwóch nastolatków, w czym jeden ma nadprzyrodzone zdolności. Nie. Ta książka jest czymś przeznaczonym przeważnie dla dziewczyn ( może dlatego, że napisał ją mężczyzna? ). Oczywiście są chłopcy, którzy lubią książki z wątkami miłosnymi... Jednakże w tej książce miłość Aarona do dziewczyny jest wątkiem drugoplanowym. Gdzieś tam jest, ale raczej nie wysuwa się na pierwszy plan...
Historia Aarona nie jest nudna, przeciętna i nie godna polecenia. Można się w nią wciągnąć i nagle znaleźć się w małym miasteczku nad którym zawisły ciemne chmury.

Styl autora jest bardzo dobry. Wszystko jest zrozumiałe i tak jak on sam powiedział: ,,opowiedział ją". Ta książka jest jak opowiadanie. Historia, która zdarzyła się naprawdę, a którą opowiada nam właśnie babcia, czy dziadek. Z całą pewnością sięgnę po kolejne części. Dlatego też polecam ją wszystkim fanom fantasty czy też nie. Ta książka jest idealna dla każdego i z całą pewnością powinna znaleźć się na liście: ,, Książek do przeczytania", którą na pewno każdy czytelnik posiada :)

Dziękujemy za komentarze i odwiedziny ;*
Dziękujemy też GumcioBook. Nie miałyśmy pojęcia, że na naszym blogu jest ustawiona weryfikacja obrazkowa. Dziękujemy ;*
A może macie jeszcze jakieś uwagi do naszego bloga? Może powinnyśmy coś zmienić? Albo coś dodać? :) Sama się na tym zbytnio nie znamy, więc za wszelkie propozycje czy sugestie z góry dziękujemy :)