piątek, 30 sierpnia 2013

Twój na zawsze / Remember Me (2010)


,,Filmowe piątki'' to nowa akcja organizowana przez naszego bloga. Postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami po obejrzanych filmach. Oglądanie filmów jest moją drugą pasją tuż po książkach, więc z chęcią przedstawię Wam pozycje ''must watch'' oraz te przeciwne. Nie zabraknie także moich ulubionych seriali. :) Mam nadzieję, że współautorka bloga od czasu do czasu doda coś od siebie, jednak jej czas tymczasowo wydzielony został na książki i buszowanie po internetowych sklepach. :) Co mogę jeszcze dodać? Recenzje ukazywać się będą w każdy piątek, aż do wyczerpania materiału (mam nadzieję, że nigdy to nie nastąpi). Serdecznie zapraszam Was do odwiedzania naszego bloga i dzielenia się własnymi wrażeniami po obejrzeniu tych filmów.


***



Twój na zawsze - plakatNie jestem wielką fanką Roberta Pattinsona, ale widząc zwiastun filmu, nie potrafiłam się oprzeć i musiałam go obejrzeć. Po tym filmie przestałam kojarzyć Roberta z rolą Edwarda i szczerze mówiąc, spodobał mi się w tej odsłonie.

Taylor (Robert Pattinson) jest zbuntowanym chłopakiem. Pije na umór i wdaje się w bójki w ciemnych uliczkach Nowego Jorku. Samobójstwo jego brata Michaela spowodowało, że nie widział już sensu w życiu, a jego rodzice rozwiedli się, powodując całkowity rozpad rodziny. Między buntowaniem się a filozofowaniem, Taylor znajduje czas dla swojej młodszej siostrzyczki oraz zakochuje się w Ally (Emilie de Ravin).

,,Twój na zawsze'' z pewnością skojarzy wam się z kolejną historią miłosną. Macie rację, nie zabraknie miłosnych rozterek, ale w tym filmie nie są one najważniejsze. To opowieść także o tym, jak wygląda życie, które wcale nie jest usłane różami. W filmie pokazane jest pełno wątków z przeróżnymi problemami. Najbardziej podobał mi się ten z siostrą głównego bohatera. Jako najmłodsza w rodzinie czuła się najbardziej odrzucona, nielubiana przez inne dziewczyny, nie potrafiła poradzić sobie z dziećmi, które robiły jej przykre rzeczy. To najbardziej mnie rozczuliło, bo uznałam to za coś bardzo życiowego.


Film z pewnością jest dramatem i jednocześnie wyciskaczem łez. Zmusza do myślenia i nie brakuje w nim różnych przesłań. Każdy może zinterpretować go na swój własny sposób. Ja znalazłam to, że nie ważne, jakie życie jest, powinniśmy z niego korzystać, ponieważ nie wiadomo, kiedy się skończy.


Najbardziej poruszającym momentem w filmie było jego zakończenie. Zaskakujące, fenomenalne, dające do myślenia i z pewnością bardzo smutne. Wszystko w życiu Tylera zaczęło się w końcu układać, aż tu nagle jego plany przepadły. Z pewnością na końcu filmu uronicie nie jedną łezkę.


W filmie oprócz tych poruszających momentów nie brakuje także akcji. Zaczyna się dość mocno i na tym się nie kończy. Obejrzymy momenty bójek i walk, które dodają trochę dynamizmu do całości, przez co film lepiej się ogląda i nie da się na nim zasnąć.


Grę aktorską Roberta mogę ocenić bardzo dobrze. Świetnie wcielił się w rolę Tylera Hawkinsa, zbuntowanego chłopaka, który ma problemy z prawem, nie stroni od używek i dziewczyn oraz nie dogaduje się z ojcem. Moim zdaniem Pattinson właśnie do takich ról jest stworzony i genialnie się w nich sprawdza. Po tym filmie bez wątpliwości odciął się od roli wampira Edwarda i ma otwarte drzwi na inne możliwości.


Emilie de Ravin spotkałam dopiero w tym filmie, więc nie mogę porównać jej roli do żadnej innej. Całkiem nieźle sobie poradziła, ale nie zagrała jakoś porażająco, że trzeba będzie zapamiętać jej nazwisko. Po prostu wypadła dobrze i oglądało się ją przyjemnie.


Muzyka w filmie była całkiem dobra. Najbardziej podobała mi się ta melodia z początku. Imponująco zgrała się z olbrzymim dramatem i tragedią tej sceny. Doskonale uwydatniła emocje w pozostałych scenach. Z pewnością ten zestaw melodii jest godny polecenia.

 

,,Twój na zawsze'' to film z przesłaniem, który wymaga myślenia. Polecam go wszystkim wielbicielom tego typu filmów oraz fankom Pattinsona, które z pewnością widziały go już z dwadzieścia razy. Na koniec dodam przesłanie:  Wszystko, co robisz w życiu, jest nieważne, ale ważne jest, abyś to robił, bo nikt nie zrobi tego za ciebie. Jak w momencie, gdy ktoś wkracza w twoje życie, i połowa ciebie mówi: „nie jestem jeszcze gotowy”, a druga: „niech będzie twoja na zawsze”.
źródło zdjęć: tumblr.com





Wkrótce:
- ,,Kronika''
- ,,Now is good''
- ,,Kac Vegas 3''

Mam zamiar obejrzeć:
- ,,Bling ring''
- Stażyści''
- ,,Sztuka zrywania''


***

CZASAMI MACIE DO NAS PYTANIA, A MY NIE ZAWSZE ODPOWIADAMY NA NIE W NOTKACH. TERAZ MOŻECIE PYTAĆ NAS TUTAJ: http://ask.fm/rohalie I Z PEWNOŚCIĄ UZYSKACIE ODPOWIEDŹ :)

piątek, 23 sierpnia 2013

Ostatnia piosenka / The Last Song (2010)


,,Filmowe piątki'' to nowa akcja organizowana przez naszego bloga. Postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami po obejrzanych filmach. Oglądanie filmów jest moją drugą pasją tuż po książkach, więc z chęcią przedstawię Wam pozycje ''must watch'' oraz te przeciwne. Nie zabraknie także moich ulubionych seriali. :) Mam nadzieję, że współautorka bloga od czasu do czasu doda coś od siebie, jednak jej czas tymczasowo wydzielony został na książki i buszowanie po internetowych sklepach. :) Co mogę jeszcze dodać? Recenzje ukazywać się będą w każdy piątek, aż do wyczerpania materiału (mam nadzieję, że nigdy to nie nastąpi). Serdecznie zapraszam Was do odwiedzania naszego bloga i dzielenia się własnymi wrażeniami po obejrzeniu tych filmów.


***



Pewnego dnia nabrałam ochotę na jakiś film, który zachwyciłby mnie swoją poruszającą historią. Obejrzałam już ,,I wciąż ją kocham'' oraz ,,Pamiętnik''. Polubiłam Nicholasa Sparksa, więc zabrałam się za ,,Ostatnią piosenkę''. Czy było warto?

Siedemnastoletnia Ronnie (Miley Cyrus) bardzo przeżywa rozwód rodziców i przeprowadzkę ojca (Greg Kinnear) z Nowego Jorku na Tybee Island w Georgii. Nastolatka przez długi czas nie potrafi się z tym pogodzić, przez co alienuje się od rodziców. Trzy lata później jej mama (Kelly Preston) wysyła córkę do ojca, żeby spędziła z nim wakacje. Uważa, że to doskonały pomysł. Czy i Ronnie uzna to za idealną okazję, aby rozpocząć nowe życie?

Od razu  zaznaczę, że to nie jest film tylko o miłości. Nie różni się od innych dzieł Sparksa i także porusza, ale tu głównie chodzi o wątek relacji ojca z córką, a nie dwóch kochanków. Ronnie na początku jest zła na ojca za to, co zrobił jej, jej matce i bratu. W akcie buntu przestaje grać na fortepianie i wpada w złe towarzystwo. To skreśla jej plany na przyszłość, które dotyczyły prestiżowej szkoły muzycznej.

<a href="http://stopklatka.pl/-/10643601,liam-hemsworth">Liam Hemsworth</a> <a href="http://stopklatka.pl/-/10685437,miley-cyrus">Miley Cyrus</a>

Fabuła opiera się na problemach nastolatki, która nie potrafi wejść na dobrą drogę i pogodzić się z ojcem. Nie brakuje w filmie wątku miłosnego, który w jakiś sposób pomaga Ronnie się pozbierać. Dzięki niemu dziewczyna ponownie zaczyna grać i uczy się ufać ludziom oraz zaczyna godzić się z ojcem. Mimo iż nie jest na głównym planie, to odgrywa największą rolę.

<a href="http://stopklatka.pl/-/10685437,miley-cyrus">Miley Cyrus</a> <a href="http://stopklatka.pl/-/12818298,greg-kinnear">Greg Kinnear</a>

Bohaterami tej historii jest głównie Ronnie i jej przyjaciel Will. Wiem, wiem, główną postać gra Miley Cyrus, co również niekorzystnie wpływało na moją decyzję o obejrzeniu tego filmu, ale dałam jej szansę i w sumie nie miałam powodów do narzekania. Spisała się całkiem nieźle i wiarygodnie. Will także wypadł dość przekonująco. Może też dlatego tak uważam, bo lubię Liama Hemswortha. Na pochwałę zasługuje także brat Ronnie, czyli Bobby Coleman. Jego postacią targały uczucia, które idealnie odegrał. Chłopak z pewnością ma zadatki na dobrego aktora i ogromną karierę w przyszłości.

<a href="http://stopklatka.pl/-/10632148,bobby-coleman">Bobby Coleman</a> <a href="http://stopklatka.pl/-/12818298,greg-kinnear">Greg Kinnear</a>

Muzyka w filmie nie była niczego sobie. Można było usłyszeć kilka kompozycji fortepianowych i trochę śpiewu Miley. Wszystko nie robiło imponującego wrażenia, ale było dość znośne i nie gryzło się z całością filmu.

<a href="http://stopklatka.pl/-/10643601,liam-hemsworth">Liam Hemsworth</a> <a href="http://stopklatka.pl/-/10685437,miley-cyrus">Miley Cyrus</a>

,,Ostatnia piosenka'' to film warty polecenia. Nie jest pełen wartkiej akcji, krwi i mitycznych stworzeń, ale za to porusza nawet najbardziej skamieniałe serce. W dodatku jest miły w odbiorze i naprawdę przyjemnie się go ogląda. Polecam.
źródło zdjęć: http://stopklatka.pl






Wkrótce:
- ,,Kronika''
- ,,Now is good''
- ,,Kac Vegas 3''

Mam zamiar obejrzeć:
- ,,Bling ring''
- Stażyści''
- ,,Sztuka zrywania''


***

UWAGA UWAGA!!!

Z moją współautorką postanowiłyśmy się zbuntować i zrobić w końcu porządek w naszych ,,Ulubionych''. Większość blogów nawet nie zagląda do nas, a my codziennie komentujemy ze sto stron, jak nie więcej. Pod notkami głównie mamy z 30 komentarzy, więc gdzie podziała się reszta? W akcie sprzeciwu pousuwałyśmy część nieaktywnych blogowiczów, ale to równa się także z naszą omylnością. Tak więc, jeśli ktoś z was KOMENTUJE NASZEGO BLOGA i zauważył, że MY JUŻ DO NIEGO NIE ZAGLĄDAMY, proszę zgłosić się pod tą notką. :)

czwartek, 22 sierpnia 2013

Nevermore. Kruk - Kelly Creagh



http://www.empik.com/nevermore-kruk-creagh-kelly,p1044915875,ksiazka-p

,,Niezwykły romans paranormalny z gotyckim twistem. Nie tylko dla nastolatek!

Uważaj, czego pragniesz... Możesz to otrzymać!
Kapitan szkolnej drużyny cheerleaderek, Isobel Lanley, jest przerażona, gdy nauczyciel każe jej pracować nad projektem z literatury w parze z Varenem Nethersem. Jakby mało było tego, że dzień oddania pracy zbiega się w czasie z najważniejszym meczem szkolnej drużyny, Isobel musi spędzać swój czas w towarzystwie jednego z najbardziej antypatycznych i nielubianych facetów w szkole. Co więcej – sardoniczny, obojętny i zdecydowanie trudny w obsłudze Varen, nie kryje, że nie ma najmniejszej ochoty wziąć na siebie pracy Isobel.
Dopiero gdy Isobel, wiedziona niezdrową ciekawością, zagląda do notatnika Varena i odkrywa w nim dziwne zapiski oraz niepokojące szkice, postanawia, że jednak zmusi się do współpracy z dziwacznym gotem.
Ciekawość to, jak wiadomo, pierwszy stopień do piekła.
Isobel szybko zaczyna szukać wymówek, by tylko spędzać czas z Varenem. Odsuwa się od przyjaciół i zrywa z autorytarnym chłopakiem, narażając się na szkolną ekskomunikę. Dziewczyna, niczym ćma do płomienia, lgnie do dziwnego świata Nethersa – świata, w którym ożywają koszmarne historie Edgara Allana Poego...Zafascynowana Varenem i jego fantasmagoryczną rzeczywistością, Isobel odkrywa, że sny, podobnie jak słowa, mają wielką moc, a największym zagrożeniem dla człowieka, jest on sam. Czy uda się jej ocalić Varena przed cieniami, które on sam powołał do życia?"

  Co ja powiem o tej książce? Powiem Wam jedno: NEVERMORE! Boże, ta książka była tak głupia, że aż mi się nie chce jej recenzji pisać, a gdy zobaczyłam teraz, że jest jeszcze druga część, to pomyślałam: ,,Dlaczego?". Nie będę się długo rozpisywała na temat tej książki, bo i na to szkoda czasu. Mi się ona nie spodobała. Uważam, że szkoda na nią pieniędzy i czasu. A po kolejną część nie sięgnę!                 
1/10
~.~

  Czytaliście tę książkę? Co o niej myślicie?

  Przepraszamy za ostatnio dość częste zaniedbywanie Waszych blogów! Justine obiecała, że w końcu się ogarnie i zacznie blogować tak jak należy, więc trzymam ją za słowo i wkrótce zobaczymy jak jej to wyjdzie ;)

piątek, 16 sierpnia 2013

Byzantium (2013)


,,Filmowe piątki'' to nowa akcja organizowana przez naszego bloga. Postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami po obejrzanych filmach. Oglądanie filmów jest moją drugą pasją tuż po książkach, więc z chęcią przedstawię Wam pozycje ''must watch'' oraz te przeciwne. Nie zabraknie także moich ulubionych seriali. :) Mam nadzieję, że współautorka bloga od czasu do czasu doda coś od siebie, jednak jej czas tymczasowo wydzielony został na książki i buszowanie po internetowych sklepach. :) Co mogę jeszcze dodać? Recenzje ukazywać się będą w każdy piątek, aż do wyczerpania materiału (mam nadzieję, że nigdy to nie nastąpi). Serdecznie zapraszam Was do odwiedzania naszego bloga i dzielenia się własnymi wrażeniami po obejrzeniu tych filmów.


***



Film jest reklamowany jako ten, który przywraca wampirom należne miejsce w kinie. Jego reżyserią zajął się Neil Jordan, twórca ,,Wywiadu z wampirem''. Czy i ten film okazał się być strzałem w dziesiątkę i będzie tak znany jak poprzedni film o wampirach tego reżysera? Czy ,,Byzantium'' okaże się być drugim ,,Wywiadem z wampirem''?

Eleanor Webb (Saoirse Ronan) i Clara (Gemma Arterton) przez wieki ukrywają się przed tajemniczym bractwem. Jak prawdziwe wampiry żywią się ludzką krwią, choć nie palą się na słońcu i nie przemieniają się w znany nam z innych filmów sposób. W dodatku przypominają całkiem normalną rodzinę, która przechodzi swój kryzys ze względu na brak funduszy. Matka z tego powodu jest prostytutką, starając się utrzymać nastoletnią córkę. Pewnego dnia zmuszone są opuścić dotychczasowe miasto, a miejscem, w którym się zatrzymają okaże się opuszczony pensjonat o nazwie Byzantium w nadmorskim miasteczku.


Najnowsza produkcja Neila Jordana z pewnością nie jest powtórką z tego, co już znamy. Nie oznacza to jednak, że nie ma wątków wspólnych dla obu filmów. Współczesne realia przeplatane są z opowieścią o zamierzchłych czasach, opowiadaną przez jednego z głównych bohaterów.



W tych czasach ciężko stworzyć dobry film o wampirach. Wydawać by się mogło, że wszystkie ciekawe pomysły zostały już wykorzystane. W ,,Byzantium'' pojawia się pewna odskocznia od znanych nam schematów. Wampiry nie mają kłów, nie przemieniają się przez ugryzienie, nie są bogate, nie koniecznie muszą być piękne. To wszystko sprawia, że film z pewnością różni się od innych, ale nie wiem, czy uznać to za coś dobrego czy za złego. Dla mnie ten film nie należy do tych dobrych filmów o wampirach, ale to wcale nie oznacza, że nie warto go zobaczyć.


Fabuła filmu opiera się na problemach nastolatki, która nie potrafi wyrazić siebie, nie ma odwagi mówienia prawdy, a jej relacje z bliskimi są bardzo słabe. Eleanor jest bardzo cicha i samotna. Jest wampirem, ale jej odbieranie życia kojarzy się bardziej z aniołem, który przynosi ukojenie i modlitwę. Przychodzi tylko do starszych ludzi, którzy gotowi są na śmierć, a wtedy za pomocą paznokcia wysysa z nich krew i odbiera im życie. Tych fragmentów zdecydowanie było za mało, ale cieszyłam się, że mogłam wymienić je na retrospekcje, które pokazywały smutną i brutalną prawdę, wyjaśniając całą historię Eleanor i Clary.


Podobają mi się elementy kostiumowe. Zwłaszcza te ukazane w retrospekcjach. Poza tym kostiumy jak i cały mroczny obraz tworzący tło ukazują coś, co razem jest naprawdę tajemnicze i złowrogie. W dodatku sceny na wyspie dodają takiego specyficznego klimatu, choć fontanny krwi wydawały mi się nad wyraz sztuczne.


Ostatni mój komentarz będzie dotyczył aktorów. Bardzo lubię Saoirse Ronan i wydaje mi się, że i w tym filmie się sprawdziła. Jednak jako główna bohaterka została przyćmiona przez jej filmową matkę, którą zagrała Gemma Arterton, ukazując swoje trudne życie, liczne kłamstwa i olbrzymie poświęcenie dla córki, która tego nie doceniała. Pozostała część obsady była całkiem dobra, ale wymieniłabym Caleba Landry'ego Jonasa na kogoś bardziej urodziwego.


,,Byzantium'' to film, który ma wiele niedociągnięć, brak w nim także morału, ale dzięki akcji, która nabiera tempa wraz z odkrywaniem fragmentów historii z przeszłości jest całkiem znośny. Może nie koniecznie trzeba wybrać się na niego do kina, ale można go obejrzeć w domowym gronie w nudny wieczór.
źródło zdjęć: filmweb.pl



Wkrótce:
- ,,Ostatnia piosenka''
- ,,Now is good''
- ,,Kac Vegas 3''

Mam zamiar obejrzeć:
- ,,Bling ring''
- Stażyści''
- ,,Sztuka zrywania''

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Mroczna Toń - Tricia Rayburn


źródło: zabookowani.pl

RECENZJA


,,Mroczna toń'' to ostatnia część trylogii o syrenach. Książki z tej serii podbiły wiele serc młodych czytelników, przedstawiając nowe spojrzenie na tematykę syren. Wciągający thriller podbił i moje serce. A przynajmniej do części drugiej pt. ,,Głębia''. Czy i tym razem się nie zawiodłam?

Vanessa powraca do nadmorskiego miasteczka Winter Harbor, gdzie spotkało ją wiele nieszczęścia. Życie toczyło się dalej, więc i w te wakacje wróciła. Wszystko wokół przypominało jej o byłym chłopaku Simonie. Wciąż go kocha i chciałaby naprawić dawne błędy, by znowu z nim być. Czy to dobry pomysł, skoro może zadać mu ból? Czy Simon nie odwróci się od niej, gdy pozna prawdę? Na dodatek w okolicy dochodzi do seryjnych morderstw i tym razem giną dziewczyny. Kto za tym stoi? Czy potwory z głębin powróciły?

Fabuła tej części wypełniona jest sekretami, które będziemy musieli odkryć. Jak i w poprzednich częściach nie brakuje zaskakujących wątków i zwrotów akcji. Tempo jest dość umiarkowane, ale nie grozi zanudzeniem. Vanessa jest przedstawiona szczegółowo i to ona opowiada historię, dzięki czemu poznajemy jej wszystkie uczucia i targające nią wątpliwości. Z jednej strony było to dla mnie plusem, ale z drugiej nie potrafiłam doszukać się w niej wyjaśnień jej czynów. Język książki jest prosty w odbiorze. Pochłania się ją szybko i przyjemnie.

Spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego. Po przeczytaniu tej części czuję lekki niedosyt. Nie było fajerwerków i ta część niczym nie dorównuje ,,Syrenie''. Tyle szczęścia, że jest chociaż lepsza od ,,Głębi''. Jako ostatnia książka z serii nie zaspokaja całkowicie ciekawości. Całość jest bardzo dobra i intrygująca, autorka utrzymuje swój poziom z pierwszej części, ale koniec zostawiła taki... nijaki. Oczekiwałam czegoś huczniejszego i na tym się zawiodłam.

Od pierwszej części życie kładzie kłody pod nogi nastoletniej Vanessy. Wydawać by się mogło, że jej życie jest proste i szczęśliwe, ale po niewyjaśnionej śmierci jej siostry wszystko zaczyna być spowite tajemnicami. W ,,Głębi'' dziewczyna dowiaduje się o sekrecie jej rodziców, co prowadzi do wielu wydarzeń. W ostatniej części Vanessa stara się wszystko sprostować. Próbuje przekonać do siebie Simona, pragnąc szczęścia u jego boku i normalnego życia.

,,Mroczna toń'' to oryginalna i przede wszystkim ciekawa powieść, zawierająca wiele intryg, kryminalnych zagadek i odrobinę romansu. Historia jest magiczna i jednocześnie mroczna. Polecam ją wszystkim fanom powieści przygodowej z elementami fantastycznymi i mitologicznymi. Tricia Rayburn z pewnością zasługuje na uznanie za napisanie niesamowitej trylogii o syrenach.

Za książkę dziękuję wydawnictwu:

Współpraca

wtorek, 6 sierpnia 2013

Spalona - P.C. Cast & Kristin Cast


http://www.empik.com/spalona-cast-p-c-cast-kristin,p1044928338,ksiazka-p

Autor: P.C & Kristin Cast
Tytuł: Spalona
Oryginalny tytuł: Burned
Wydawnictwo: Książnica
Data wydania: 2011-10-19
Ilość stron: 382
Ocena: 7/10

  Kristin Cast urodziła się 4 listopada 1986 roku i jest amerykanską pisarką znaną z cyklu ,,Dom Nocy", który napisała wraz ze swoją matką P.C. Cast. Jest ona studentką na uniwersytecie w Tulsie. Zdobyła wiele nagród za swoje wiersze i osiągniecia dziennikarskie.
  Phyllis Christine Cast ( P.C. Cast ) urodziła się w 1960 roku i jest amerykańską pisarką fantasty i romansów, znana z wielu książek, ale przede wszystkim z cyklu napisanego wraz z córką pt. ,,Dom Nocy", oraz z opowieści z tego cyklu. Niektórzy mogą znać ją z cyklu ,,Partholon", którego pierwszą częścią jest: ,,Wybranka bogów", oraz z cyklu ,,Wezwanie bogini", którego pierwszą częścią jest: ,,Bogini Oceanu".

  Niektórzy nie przebrnęli jeszcze przez pierwszą część tego cyku, więc co tu dopiero mówić o części siódmej, ale liczę na to, że znajdzie się ktoś, kto wybaczy autorkom ich wszystkie błędy i dotrze do tego siódmego tomu razem ze mną. ,,Dom Nocy" ma wiele błędów i słabsze momenty, ale są też dobre dla niego chwile i dla tych chwil powinniśmy zostać z Zoey i jej przyjaciółmi, by po dwunastu książkach w końcu dowiedzieć się, jak zakończy się trudne życie tej nastolatki. Rozumiem, że niektórzy mają trudne życie właśnie podczas czytania tej serii, ale może to dobry moment, by zrobić sobie postanowienie i powiedzieć: ,,Będę silna i dokończę tę serię"? A nóż jeszcze jakaś książka przewróci nasze życie do góry nogami i zamiast mówić tej serii ,,Nie", powiemy ,,Tak". Moje zdanie ciągle się zmienia i raz jestem za tą serią, a raz przeciw niej, ale mam nadzieje, że ostatecznie powiem ,,Tak".

  Sześć książek z tego cyklu już za mną i przyszedł czas na część siódmą. Ostatnio zauważyłam, że czym dłużej zwlekam z sięgnięciem po tę serie, tym bardziej mi się nie chce tego robić. Chociaż czasem też tak bywa, że wolę zrobić sobie od tej serii dość długą przerwę, by przeczytać coś innego i  uzbierać więcej pozytywnego nastawienia do niej. Dla mnie jedne książki z tej serii są ciekawe, wciągające i ogólnie na "plus", ale są też książki, które są nudne, denerwujące i zdecydowanie na "minus". Może to przez wenę autorek, które nie potrzebnie rozciągnęły tę serię aż na dwanaście tomów? Dla mnie to przesada i uważam, że o wiele więcej osób sięgnęłoby po te książki, gdyby seria składała się tylko z czterech tomów.

  Tej książki nie możemy chwycić i przeczytać bez przeczytania poprzedniczek, bo cała ta treść może być dla nas niejasna. Nad Domem Nocy jak zwykle wiszą złowróżbne chmury. Zoey znalazła się w dość nieciekawej sytuacji. Widzi jak wszystko w co wierzyła rozpada się tak samo jak rozpadła się ona, dlatego woli pozostać w Zaświatach. Zoey tęskni za przyjaciółmi i martwi się, czy kiedykolwiek będzie mogła do nich wrócić, jednak jest jedna osoba, która może znów sprowadzić ją na ziemię i będzie miała na to tylko siedem dni. Tą osobą jest Stark. Jest jeszcze jedna osoba, która skrywa tajemnice, która może stać się kluczem do sprowadzenia Zoey. Jest to Stevie Rae.
  Czy Zoey wróci do świata żywych?

  Mimo iż książka znów opowiada o wampirach, które już powoli wszystkim bokami wychodzą, to autorki przedstawiły cały wampirzy świat w zupełnie inny sposób, niż zrobiono to dotychczas. Panie Cast przedstawiają nam swój świat z różnych perspektyw...Dzięki temu zabiegowi możemy poznać każdego bohatera z osobna; poznać o czym myśli i jaki jest nie przez pryzmat Zoey, ale przez niego samego.
 Jak zwykle coś tam ponarzekałam na autorki i na głupią Zoey, ale koniec końców i tak sięgnę po kolejną część z ciekawości, no i przez moje lekkie związanie z tą serią.
  Polecam ją wszystkim miłośnikom Domu Nocy, oraz tym, którzy tak jak ja uważają ją za przeciętną, ale nie aż taką złą, by nie sięgnąć z ciekawości po kolejne tomy. Jeśli potraficie znieść pierwsze części to i po tą śmiało możecie sięgnąć :)

Naznaczona | Zdradzona | Wybrana | Nieposkromiona | Osaczona | Kuszona | Spalona | Przebudzona | Przeznaczona | Ukryta | Ujawniona (? ) | Wykupiona/ Umorzona (?)


~.~

  Ale z nas gapy. Wszystkie części zrecenzowałyśmy tylko ,,Spalona" zostawiłyśmy... No i pojawiła się luka, którą trzeba zapełnić.
  Przeczytaliście tą część? Jak wam mijają wakacje? :)

piątek, 2 sierpnia 2013

Charlie / The Perks of Being a Wallflower (2012)


,,Filmowe piątki'' to nowa akcja organizowana przez naszego bloga. Postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami po obejrzanych filmach. Oglądanie filmów jest moją drugą pasją tuż po książkach, więc z chęcią przedstawię Wam pozycje ''must watch'' oraz te przeciwne. Nie zabraknie także moich ulubionych seriali. :) Mam nadzieję, że współautorka bloga od czasu do czasu doda coś od siebie, jednak jej czas tymczasowo wydzielony został na książki i buszowanie po internetowych sklepach. :) Co mogę jeszcze dodać? Recenzje ukazywać się będą w każdy piątek, aż do wyczerpania materiału (mam nadzieję, że nigdy to nie nastąpi). Serdecznie zapraszam Was do odwiedzania naszego bloga i dzielenia się własnymi wrażeniami po obejrzeniu tych filmów.


***



Nie powiem, że obejrzałam film tylko ze względu na obsadę. To prawda, na początku właśnie tym się kierowałam, ale po zobaczeniu zapowiedzi stwierdziłam, że ten film zdecydowanie jest w moim guście. Czy po obejrzeniu go zmieniłam zdanie?

Nastoletni Charlie (Logan Lerman) jest uczniem pierwszej klasy liceum w Pittsburgu. Chłopak jest nieśmiały i ze względu na jego inne poglądy, nie potrafi dopasować się do żadnej z istniejących grup. W dodatku chłopak musi zmagać się z samobójstwem przyjaciela, własną chorobą psychiczną, trudnymi relacjami w rodzinie i narkotykami. Charlie zmaga się ze wszystkim samotnie, aż do chwili, gdy poznaje Sam ( Emma Watson) i Patricka (Ezra Miller) i razem tworzą grupę przyjaciół, idealnie się rozumiejąc.

,,Charlie'' jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że kolejny melodramat o dojrzewaniu może być tak zachwycający i wciągający. Historia wcale nie jest taka jasna i przewidywalna. Razem z głównym bohaterem przeżywamy jego wzloty i upadki, pierwszą miłość i zmagania z przeciwnościami losu. Oglądając ten film nie raz się wzruszyłam, co powoduję, że kwalifikuję go do mojej listy ulubionych filmów.



Przyznam się bez bicia, że nie przeczytałam książki przed obejrzeniem filmu, czego niezmiernie żałuję. Adaptacja książki pt. ,,The Perks of Being a Wallflower'' z 1999 roku jest świetna, ale książka podobno jeszcze bardziej zachwyca. Znajduje się w niej znacznie więcej historii z życia bohatera, co gwarantuje nam tylko przyjemną lekturę. Przeczytanie książki jednak nie jest konieczne do zrozumienia filmu. Chbosky wiedział, co pokazać w filmie, aby był czytelny i nie odbiegał zbytnio od książki.


Aktorstwo pokazane w filmie jest na wysokim poziomie. Młoda obsada zdecydowanie doskonale poradziła sobie z dość trudnymi rolami. Logan Lerman jako Charlie spisał się znakomicie. Emma Watson jako Sam pokazała nam się w innej odsłonie, niż wcześniej kojarzona z rolą Hermiony w Harrym Potterze i wyszło jej to całkiem nieźle. Ezra Miller bardzo dobrze poradził sobie z rolą homoseksualisty. To już jego kolejna trudna rola po filmie ,,Musimy porozmawiać o Kevinie''. Ta trójka wybitnych aktorów udowodniła, że jest w stanie sprostać każdemu wyzwaniu.


Wciąż nie potrafię przeboleć tego, że jak i książka, tak i film, nie zostały wprowadzone do Polski. Tyle szczęścia, że film jest na DVD, jednak szkoda, że nie można było go obejrzeć w kinie. Książkę także z chęcią bym przeczytała w polskim tłumaczeniu, ale nie wiem, czy to jest już możliwe.


,,Charlie'' mimo słabego tłumaczenia tytułu na język polski okazał się być niezwykłym filmem, wartym obejrzenia. Nie brakuje w nim humoru, świetnych dialogów i przemyślanych wydarzeń. Oglądając film nie można się nudzić. Morał filmu jest piękny i nie banalny. Powinien wzruszyć każdego. Dodatkowo w filmie występują utalentowani aktorzy, którzy wraz z wspaniałym reżyserem i doskonale dopracowaną stroną techniczną oraz wyjątkową ścieżką dźwiękową tworzą coś więcej niż zwykły film o dojrzewaniu.







Wkrótce:
- ,,Ostatnia piosenka''
- ,,Now is good''
- ,,Kac Vegas 3''

Mam zamiar obejrzeć:
- ,,Bling ring''
- Stażyści''
- ,,Sztuka zrywania''