,,Filmowe piątki'' to nowa akcja organizowana przez naszego bloga. Postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami po obejrzanych filmach. Oglądanie filmów jest moją drugą pasją tuż po książkach, więc z chęcią przedstawię Wam pozycje ''must watch'' oraz te przeciwne. Nie zabraknie także moich ulubionych seriali. :) Mam nadzieję, że współautorka bloga od czasu do czasu doda coś od siebie, jednak jej czas tymczasowo wydzielony został na książki i buszowanie po internetowych sklepach. :) Co mogę jeszcze dodać? Recenzje ukazywać się będą w każdy piątek, aż do wyczerpania materiału (mam nadzieję, że nigdy to nie nastąpi). Serdecznie zapraszam Was do odwiedzania naszego bloga i dzielenia się własnymi wrażeniami po obejrzeniu tych filmów.
***
Taylor (Robert Pattinson) jest zbuntowanym chłopakiem. Pije na umór i wdaje się w bójki w ciemnych uliczkach Nowego Jorku. Samobójstwo jego brata Michaela spowodowało, że nie widział już sensu w życiu, a jego rodzice rozwiedli się, powodując całkowity rozpad rodziny. Między buntowaniem się a filozofowaniem, Taylor znajduje czas dla swojej młodszej siostrzyczki oraz zakochuje się w Ally (Emilie de Ravin).
,,Twój na zawsze'' z pewnością skojarzy wam się z kolejną historią miłosną. Macie rację, nie zabraknie miłosnych rozterek, ale w tym filmie nie są one najważniejsze. To opowieść także o tym, jak wygląda życie, które wcale nie jest usłane różami. W filmie pokazane jest pełno wątków z przeróżnymi problemami. Najbardziej podobał mi się ten z siostrą głównego bohatera. Jako najmłodsza w rodzinie czuła się najbardziej odrzucona, nielubiana przez inne dziewczyny, nie potrafiła poradzić sobie z dziećmi, które robiły jej przykre rzeczy. To najbardziej mnie rozczuliło, bo uznałam to za coś bardzo życiowego.
Film z pewnością jest dramatem i jednocześnie wyciskaczem łez. Zmusza do myślenia i nie brakuje w nim różnych przesłań. Każdy może zinterpretować go na swój własny sposób. Ja znalazłam to, że nie ważne, jakie życie jest, powinniśmy z niego korzystać, ponieważ nie wiadomo, kiedy się skończy.
Najbardziej poruszającym momentem w filmie było jego zakończenie. Zaskakujące, fenomenalne, dające do myślenia i z pewnością bardzo smutne. Wszystko w życiu Tylera zaczęło się w końcu układać, aż tu nagle jego plany przepadły. Z pewnością na końcu filmu uronicie nie jedną łezkę.
Grę aktorską Roberta mogę ocenić bardzo dobrze. Świetnie wcielił się w rolę Tylera Hawkinsa, zbuntowanego chłopaka, który ma problemy z prawem, nie stroni od używek i dziewczyn oraz nie dogaduje się z ojcem. Moim zdaniem Pattinson właśnie do takich ról jest stworzony i genialnie się w nich sprawdza. Po tym filmie bez wątpliwości odciął się od roli wampira Edwarda i ma otwarte drzwi na inne możliwości.
Muzyka w filmie była całkiem dobra. Najbardziej podobała mi się ta melodia z początku. Imponująco zgrała się z olbrzymim dramatem i tragedią tej sceny. Doskonale uwydatniła emocje w pozostałych scenach. Z pewnością ten zestaw melodii jest godny polecenia.
Wkrótce:
- ,,Kronika''
- ,,Now is good''
- ,,Kac Vegas 3''
Mam zamiar obejrzeć:
- ,,Bling ring''
- Stażyści''
- ,,Sztuka zrywania''
***
CZASAMI MACIE DO NAS PYTANIA, A MY NIE ZAWSZE ODPOWIADAMY NA NIE W NOTKACH. TERAZ MOŻECIE PYTAĆ NAS TUTAJ: http://ask.fm/rohalie I Z PEWNOŚCIĄ UZYSKACIE ODPOWIEDŹ :)