piątek, 23 sierpnia 2013

Ostatnia piosenka / The Last Song (2010)


,,Filmowe piątki'' to nowa akcja organizowana przez naszego bloga. Postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami po obejrzanych filmach. Oglądanie filmów jest moją drugą pasją tuż po książkach, więc z chęcią przedstawię Wam pozycje ''must watch'' oraz te przeciwne. Nie zabraknie także moich ulubionych seriali. :) Mam nadzieję, że współautorka bloga od czasu do czasu doda coś od siebie, jednak jej czas tymczasowo wydzielony został na książki i buszowanie po internetowych sklepach. :) Co mogę jeszcze dodać? Recenzje ukazywać się będą w każdy piątek, aż do wyczerpania materiału (mam nadzieję, że nigdy to nie nastąpi). Serdecznie zapraszam Was do odwiedzania naszego bloga i dzielenia się własnymi wrażeniami po obejrzeniu tych filmów.


***



Pewnego dnia nabrałam ochotę na jakiś film, który zachwyciłby mnie swoją poruszającą historią. Obejrzałam już ,,I wciąż ją kocham'' oraz ,,Pamiętnik''. Polubiłam Nicholasa Sparksa, więc zabrałam się za ,,Ostatnią piosenkę''. Czy było warto?

Siedemnastoletnia Ronnie (Miley Cyrus) bardzo przeżywa rozwód rodziców i przeprowadzkę ojca (Greg Kinnear) z Nowego Jorku na Tybee Island w Georgii. Nastolatka przez długi czas nie potrafi się z tym pogodzić, przez co alienuje się od rodziców. Trzy lata później jej mama (Kelly Preston) wysyła córkę do ojca, żeby spędziła z nim wakacje. Uważa, że to doskonały pomysł. Czy i Ronnie uzna to za idealną okazję, aby rozpocząć nowe życie?

Od razu  zaznaczę, że to nie jest film tylko o miłości. Nie różni się od innych dzieł Sparksa i także porusza, ale tu głównie chodzi o wątek relacji ojca z córką, a nie dwóch kochanków. Ronnie na początku jest zła na ojca za to, co zrobił jej, jej matce i bratu. W akcie buntu przestaje grać na fortepianie i wpada w złe towarzystwo. To skreśla jej plany na przyszłość, które dotyczyły prestiżowej szkoły muzycznej.

<a href="http://stopklatka.pl/-/10643601,liam-hemsworth">Liam Hemsworth</a> <a href="http://stopklatka.pl/-/10685437,miley-cyrus">Miley Cyrus</a>

Fabuła opiera się na problemach nastolatki, która nie potrafi wejść na dobrą drogę i pogodzić się z ojcem. Nie brakuje w filmie wątku miłosnego, który w jakiś sposób pomaga Ronnie się pozbierać. Dzięki niemu dziewczyna ponownie zaczyna grać i uczy się ufać ludziom oraz zaczyna godzić się z ojcem. Mimo iż nie jest na głównym planie, to odgrywa największą rolę.

<a href="http://stopklatka.pl/-/10685437,miley-cyrus">Miley Cyrus</a> <a href="http://stopklatka.pl/-/12818298,greg-kinnear">Greg Kinnear</a>

Bohaterami tej historii jest głównie Ronnie i jej przyjaciel Will. Wiem, wiem, główną postać gra Miley Cyrus, co również niekorzystnie wpływało na moją decyzję o obejrzeniu tego filmu, ale dałam jej szansę i w sumie nie miałam powodów do narzekania. Spisała się całkiem nieźle i wiarygodnie. Will także wypadł dość przekonująco. Może też dlatego tak uważam, bo lubię Liama Hemswortha. Na pochwałę zasługuje także brat Ronnie, czyli Bobby Coleman. Jego postacią targały uczucia, które idealnie odegrał. Chłopak z pewnością ma zadatki na dobrego aktora i ogromną karierę w przyszłości.

<a href="http://stopklatka.pl/-/10632148,bobby-coleman">Bobby Coleman</a> <a href="http://stopklatka.pl/-/12818298,greg-kinnear">Greg Kinnear</a>

Muzyka w filmie nie była niczego sobie. Można było usłyszeć kilka kompozycji fortepianowych i trochę śpiewu Miley. Wszystko nie robiło imponującego wrażenia, ale było dość znośne i nie gryzło się z całością filmu.

<a href="http://stopklatka.pl/-/10643601,liam-hemsworth">Liam Hemsworth</a> <a href="http://stopklatka.pl/-/10685437,miley-cyrus">Miley Cyrus</a>

,,Ostatnia piosenka'' to film warty polecenia. Nie jest pełen wartkiej akcji, krwi i mitycznych stworzeń, ale za to porusza nawet najbardziej skamieniałe serce. W dodatku jest miły w odbiorze i naprawdę przyjemnie się go ogląda. Polecam.
źródło zdjęć: http://stopklatka.pl






Wkrótce:
- ,,Kronika''
- ,,Now is good''
- ,,Kac Vegas 3''

Mam zamiar obejrzeć:
- ,,Bling ring''
- Stażyści''
- ,,Sztuka zrywania''


***

UWAGA UWAGA!!!

Z moją współautorką postanowiłyśmy się zbuntować i zrobić w końcu porządek w naszych ,,Ulubionych''. Większość blogów nawet nie zagląda do nas, a my codziennie komentujemy ze sto stron, jak nie więcej. Pod notkami głównie mamy z 30 komentarzy, więc gdzie podziała się reszta? W akcie sprzeciwu pousuwałyśmy część nieaktywnych blogowiczów, ale to równa się także z naszą omylnością. Tak więc, jeśli ktoś z was KOMENTUJE NASZEGO BLOGA i zauważył, że MY JUŻ DO NIEGO NIE ZAGLĄDAMY, proszę zgłosić się pod tą notką. :)

15 komentarzy:

  1. Jak bardzo lubię historie o miłości, tak w ogóle nie ciągnie mnie do "Ostatniej piosenki", która co jakiś czas gdzieś mi się tam przewija przed oczyma ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Film oglądałam więcej niż raz czy dwa. Uwielbiam go i za każdym razem płaczę pod koniec. Jest jednym z najlepszych filmów. Pokochałam go. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na swojej półce wersję papierową tej historii, ale wciąż nie mogę się zabrać do jej przeczytania. Jednak jak już to w końcu zrobię, to z pewnością obejrzę ekranizację. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja komentuję u was kiedy mogę, u mnie z kolei Sonia ;)
    Film mam w planach, ale jak na razie muszę recenzje i seriale nadrobić ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chciałabym obejrzeć ten film. Ale jeszcze bardziej ciągnie mnie do powieści Sparksa :) Mam nadzieję, że najpierw przeczytam książkę, a potem zaznajomię się z filmem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. czytałam książkę, oglądałam film i na obu czynnościach płakałam (przy książce bardziej) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam film, podobał mi się. Książki nie czytałam jeszcze, ale na pewno to zrobię.
    Odwiedźcie mnie czasem! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam okazje obejrzeć i przeczytać, bardzo mi się podobała książka i film :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli chodzi o to ostanie zdjęcie z filmu - ja też czasem się tak bawiłam z tatą i układałam muszelki. ;) "Ostatniej piosenki" nie widziałam, ale właśnie to zdjęcie mnie zachęciło.
    Będę czekać na opinię o "Bling Ring", bo sama planuję obejrzeć ten film.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oglądałam i miło wspominam :) dobry film, a Sparksa to ja akurat wolę oglądac niż czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja najpierw skuszę się na książkę, która czeka już na mnie na półce, a dopiero później na film:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam i obejrzałam. Za Miley Cyrus nie przepadam, ale mimo to muszę przyznać, że w tym filmie zagrała naprawde dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam książkę, widziałam film. Książka oczywiście lepsza, ale film również bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książkę przeczytałam w dzień. Pierwsza Sparksa, jedna z tych bardziej poważnych (wtedy, to jednak było jakiś czas temu...), lubiłam ją. Film... obejrzałam do połowy i mi się w końcu znudził. Chociaż nie był zły, znienawidzona Miley fajnie się prezentowała, zresztą podobny do tych wszystkich amerykańskich filmów dla nastolatków, z drugim dnem. Jednak nic nadzwyczajnego...

    OdpowiedzUsuń
  15. Oglądałam i jestem zakochana w filmie, chociaż nie należy do najlepszych z najlepszych jakie oglądałam :)

    OdpowiedzUsuń