źródło: lubimyczytac.pl
RECENZJA
Nie wiedziałam o tej książce, dopóki nie dostała ją moja siostra. Na początku nie chciałam jej przeczytać, ale po jej pozytywnej recenzji uznałam, że powinnam. Sięgnęłam po nią w minione lato i wcale nie żałuję.
Siedemnastoletnia Lennnie jest załamana po nagłej śmierci starszej siostry. Dziewczyna uważa, że jedyną osobą, która ją rozumie jest były chłopak Bailey: Toby, który cierpi tak samo jak ona. Zbliżają się do siebie i nic nie mogą na to poradzić, choć wzrastają w nich wyrzuty sumienia, jakby zdradzali Bails. Wydaje się, że nic nie może być już bardziej skomplikowane, jednak wtedy w szkole pojawia się nowy chłopak, Joe, i sprawia, że dziewczyna nie potrafi przestać o nim myśleć. Czy może być tak szczęśliwa, tkwiąc w żałobie? Może powinna przestać myśleć o tym, co przepadło, i wciąż zachwycać się nad tym, co było?
Książka jest świetna i zdecydowanie nadaje się na czytanie o każdej porze, choć może czytanie jej w deszczowe dni może wiązać się z małą depresją. Bardzo podobała mi się cała fabuła. Akcja nie wlokła się niemiłosiernie, ale biegła umiarkowanym tempem. Jandy Nelson ma świetne pióro, dzięki czemu książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Bohaterowie byli dobrze nakreśleni. Lennie zawsze żyła w cieniu swojej siostry, a teraz wszystko się zmieniło i stała się bardziej zauważalna. Pozostali członkowie jej rodziny także mają problemy z dojściem do siebie. Toby jest również w tym wszystkim pogubiony, a Joe rozsunął chmury i dzięki niemu w tej książce pojawiło się słońce.
Książka jest dobra pod każdym względem, jednak nie nadaje się dla każdego czytelnika. Nie znajdziecie w niej niezapomnianych przygód, nagłych zwrotów akcji, eksplozji, nadprzyrodzonych istot i zagmatwanych sytuacji. Ta książka skupia się na przeżyciach Lennie, która musi sobie poradzić po śmierci siostry. Trwają także poszukiwania prawdy związanej z jej matką. Wszystko jest okraszone lekkim poczuciem humoru i romansem, jednak nie ma wielkich wybuchów. Ogromnym plusem tej książki jest właśnie to, że jest taka prawdziwa. Nie ma niestworzonych akcji, nadprzyrodzonych istot, dzięki czemu łatwiej nam sobie wyobrazić, że widzimy prawdziwy świat, gdzie ogromna tragedia wywiera wpływ na ludzi i całe otoczenie. Zbliżamy się do ludzi, którzy cierpią i możemy idealnie wczuć się w ich sytuację.
Jest jeszcze jedna rzecz, która zachwyca w tej książce, mimo iż nie jest czymś nadzwyczajnym. W każdym rozdziale znajduje się jakiś fragment wydarzenia spisanego przez Lennie lub wiersz. Dzięki temu poznawaliśmy także przeszłość dziewczyny oraz jej artystyczną duszę.
Co mogę powiedzieć o szacie graficznej? Zdecydowanie oddaje nastrój panujący w książce. Jeśli ktoś będzie miał styczność z tą książką pewnie zauważy, że wszystko utrzymane jest w zimnych kolorach, głównie odcieniach niebieskiego. Nawet litery są granatowe.
„Niebo jest wszędzie” zdecydowanie zasługuję na uwagę. Ta powieść wryła się w moją pamięć. Idealnie wczułam się i żyłam z bohaterką, doskonale ją rozumiejąc, mimo iż sama nie przeżyłam takiej tragedii. Powieść okraszona jest nutką romantyzmu, humoru i oczywiście dramatu. Panuje w niej nostalgiczny nastrój. Książkę polecam wszystkim, którzy mają ochotę przeżyć tę historię wraz z Lennie. Na pewno da wam wiele do przemyślenia oraz spędzicie z nią miło czas.
5/6
O! Właśnie sobie ją kupiłam :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania! Polecam :)
UsuńChętnie się z nią zapoznam. Świetna recenzja :-)
OdpowiedzUsuńLubie takie wzruszajace pozycje.
OdpowiedzUsuńCzytasz wszystkie książki, które i ja chcę przeczytać. Ta książka również jest w planach, jak najbardziej TAK :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo dobrze, że czytamy podobne książki. Zawsze możemy się wymieniać opiniami i zdobywać nowe, ciekawe pozycje na swoje półki :)
Usuńczytałam w wakacje.. wywarła na mnie wielkie wrażenie. bardzo mile wspominam!
OdpowiedzUsuńMi bardzo przypadła do gustu, bo zmusiła mnie trochę do zastanowienia się nad wieloma sprawami. W pełni zgadzam się z oceną :)
OdpowiedzUsuńNiedługo będę czytać :) Czeka w kolejce ^^ A recenzja świetna! Naprawdę bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną chęć na tę pozycję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Poszukam jej w bibliotece przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale mam w planach od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńMam na nią oko już od jakiegoś czasu, wydaje się naprawdę ciekawa :)
OdpowiedzUsuńA zmieniając nieco temat zapraszam na "Książeczki synka i córeczki" oraz na "Babylandię" na dwie zabawy, w obu do wygrania ciekawe książki, ale nie tylko. Nie chce narażać się wklejając bezpośrednio linki, ale jeżeli byłabyś zainteresowana to blogi znajdziesz w moim profilu :) Może miałabyś ochotę wziąć udział? Nie żebym namawiała, po prostu polecam :)
Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale z chęcią ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJedna z moich ulubionych książek. Całkowicie mnie oczarowała;)
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo fajna.
Dziękuję bardzo! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Mimo że wolę żywą i wartką akcję w powieściach to myślę, że książka pani N. Jandy by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za takimi książkami, ale ta mnie urzekła :) Naprawdę jest genialna.
UsuńUwielbiam takie wzruszające historie, ostatnio odkryłam, że mam tę książkę w mojej bibliotece, więc chętnie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńZachęcam! Tę książkę mogę polecić z ręką na sercu :)
UsuńDzisiaj, jakiej recenzji nie przeczytam, zawsze intrygują mnie i zachęcają do sięgnięcia po książką. Ta recenzja oczywiście nie jest wyjątkiem, nie wiem tylko jak kupić lub odnaleźć w bibliotece te książki, a potem przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Czytając recenzję, miałam wrażenie, że już to kiedyś czytałam. I nie, nie była to ta książka. Tematyki takiej, jak ta, jest pełno i mi się już ona przejadła, dlatego też nie sięgnę po ową pozycję.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu ksiązki, więc na pewno się skuszę :)
Pozdrawiam.
Zachęciłaś mnie do przeczytania, chyba po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dość dawno ją czytałam, ale bardzo miło wspominam. Niezwykle wzruszająca, ale też smutna historia :) Mnie też zachwyciły te fragmenty z wierszami lub opisujace dane wydarzenie :)
OdpowiedzUsuńMnie się średnio podobała, z trudem doczytałam do końca.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna okładka, a ja jestem estetką :) W ogóle mam wrażenie, że ile razy nie zajrzę na twojego bloga, to zawsze trafiam na ładne wizualnie książki :)
OdpowiedzUsuń