,,Filmowe piątki'' to nowa akcja organizowana przez naszego bloga. Postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami po obejrzanych filmach. Oglądanie filmów jest moją drugą pasją tuż po książkach, więc z chęcią przedstawię Wam pozycje ''must watch'' oraz te przeciwne. Nie zabraknie także moich ulubionych seriali. :) Mam nadzieję, że współautorka bloga od czasu do czasu doda coś od siebie, jednak jej czas tymczasowo wydzielony został na książki i buszowanie po internetowych sklepach. :) Co mogę jeszcze dodać? Recenzje ukazywać się będą w każdy piątek, aż do wyczerpania materiału (mam nadzieję, że nigdy to nie nastąpi). Serdecznie zapraszam Was do odwiedzania naszego bloga i dzielenia się własnymi wrażeniami po obejrzeniu tych filmów.
***
Na długo przed premierą ,,Piękne istoty'' zostały okrzyknięte następcą Sagi ,,Zmierzch''. Zamęt wokół nich nie ucichł nawet po premierze, jednak okazało się, że wcale nie są tak fantastyczne i można znaleźć w nich więcej minusów niż plusów. Oczywiście nie zabrakło zwolenników tego filmu, zdania jak zwykle są podzielone, lecz wydaje mi się, że ta garstka nie uczyni go spektakularnym dziełem.
Fabuła filmu opiera się na schematach. Szesnastoletni chłopak o imieniu Ethan mieszka w prowincjonalnym miasteczku Gatlin, gdzie każdy zna każdego i rzadko ktoś się z niego wyprowadza lub do niego wprowadza. Wszystkich zaskakuje przybycie Leny, która jest siostrzenicą miejscowego odludka, Macona Revenwooda, mieszkającego w domostwie w środku lasu. Oczywiście Ethan zakochuje się w Lenie, a ich miłość jest nieszczęśliwa, ponieważ spoczywa na niej klątwa. Cała akcja dzieje się w oczekiwaniu na szesnaste urodziny dziewczyny, kiedy wszystko się rozstrzygnie.
Zaczęło się oczywiście od tego, że sięgnęłam po książkę. Zniesmaczona i znudzona rzuciłam ją w połowie, jednak gdy nadarzyła się okazja obejrzeć film pomyślałam, że te dwie godziny jakoś przesiedzę i a nuż mi się spodoba. W końcu miało być to wielkie arcydzieło, lepsze od Zmierzchu i Pamiętników Wampirów. W dodatku grali tam sami wybitni aktorzy jak np. Jeremy Irons. Miało być tak pięknie, a było jak zwykle.
Zacznijmy od tego, że fabuła nie była intrygująca i nie wnosiła nic nowego. Zwykła nastoletnia miłość, problemy ze złem, ostateczne zwycięstwo. Historia słodko-gorzka jakich wiele. Ot, kolejna romantyczna opowieść dla nastolatków z wątkiem paranormalnym. Mało zabawna, głęboka, smutna czy przerażająca. Bardziej przewidywalna i nudna.
Z technicznej strony film wypada fatalnie. Kiepskie i mało pomysłowe efekty specjalne sprawiają, że film zostaje wyśmiewany zamiast podziwiany. Nie wiem, czy wina leży po stronie twórców czy małego budżetu, jednak i tak nie jest to warte uwagi.
,,Piękne istoty'' to film przeznaczony dla nastolatków, jednak nawet one mogą nie być nim zainteresowane. Ze względu na jego niski poziom z pewnością większość z nich sięgnie po stary Zmierzch czy po coś innego, co sprawi, że nie zanudzą się na śmierć, a aktorzy, zabawne oraz wzruszające dialogi i efekty specjalne przyciągną ich wzrokiem i słuchem. Szczerze nie polecam.
źródło zdjęć: filmweb.pl
Wkrótce:
- ,,Intruz''
- ,,Now is good''
- ,,Kac Vegas 3''
Mam zamiar obejrzeć:
- ,,Bling ring''
- Stażyści''
- ,,Sztuka zrywania''
Oglądałam film, jak też i z ksiązką się zapoznałam. Film nudził i pozostawiał wiele do życzenia, a książki... nie skończyłam z braku zainteresowania. Dno!
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie ja jedna musiałam przerwać czytanie tej książki ;)
UsuńCzyli jednak sobie odpuszczę...
OdpowiedzUsuńTak lepiej będzie dla ciebie ;)
UsuńMoje zniesmaczenie dobiło już do apogeum, podczas oglądania tegoż filmu. Dla mnie jedna wielka rozpacz !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zgadzam się z tobą :)
UsuńA mi się książka całkiem podobała;) Co do filmu to nie mogę się wypowiedzieć, bo nie oglądałam.
OdpowiedzUsuńMoże nie oglądaj, żeby się nie zawieść. ;)
UsuńKsiążki nie czytałam, filmu nie oglądałam, zamierzam jednak to zmienić, choć po przeczytaniu tego posta chyba zdecyduję się jedynie na książkę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Możesz przeczytać i obejrzeć, aby wyrobić sobie własne zdanie :)
UsuńCoś tam słyszałam o tym filmie, ale nie mam ochoty go wyglądać.
OdpowiedzUsuńTo dobrze dla ciebie :D
UsuńA ja książkę bardzo lubię - jak widać, ile osób, tyle opinii ;)
OdpowiedzUsuńJednakże co do filmu, to muszę się z tobą zgodzić. Było co prawda kilka dobrych momentów, czy to w dialogach, czy pod względem scen jako całości, samo Gatlin również było dość klimatyczne, ale reszta... Zacznijmy od tego, że po całości skopali historię. Usunęli wszystko, co nie miało bezpośredniego związku z romansem, a resztę byle jak posklejali. Rozczarowałam się.
Możliwe, że gdybym dotarła do końca książki, zmieniłabym zdanie, ale film nie wywarł na mnie wrażenia i także się rozczarowałam. :)
Usuńzgadzam się, film poniżej poziomu krytyki. ale Emma Rossum faktycznie była świetna :)
OdpowiedzUsuńjeśli komuś mam polecać "Piękne istoty", to tylko książkę :>
pozdrawiam!
To dobrze, że chociaż książka ci się podobała :D
UsuńZaczęłam oglądać na internecie, ale jakość była tak kiepska, że nie dałam rady z angielskimi dialogami... najpierw chwycę za książkę, żeby przekonać się, jak to wygląda z mojej strony ;)
OdpowiedzUsuńNajlepiej samemu spróbować i wyrobić swoje własne zdanie :)
UsuńChciałabym obejrzeć ten film, ale najpierw muszę przeczytać książkę :)
OdpowiedzUsuńTrzymam za ciebie kciuki, żeby udało ci się przez nią przebrnąć ;)
UsuńFilm nawet mi się podobał, choć jest w nim mnóstwo niedociągnięć.
OdpowiedzUsuńZgadzam się :D
UsuńFilmy "Zmierzchu" oglądam dla rozrywki, bo niesamowicie mnie śmieszą w każdej minucie filmu. Wolę książki.
OdpowiedzUsuńZaś "Pięknych Istot" nie oglądałam, książkę lubię, ale jakoś nie mam póki co chęci obejrzeć ekranizacji. Zwłaszcza, że zwiastuny mnie nie powaliły...
,,Piękne Istoty'' nie mają ekranizacji godnej uznania :)
UsuńA ja byłam w kinie na tym filmie i mnie się podobał, podobnie chyba jak reszcie osob na sali (a sala była zapełniona). Fakt, nie było to ambitne kino, ale przyjemne, jeśli ktoś lubi paranormal romance. Ja póki co nie zapoznałam się z książkami z tej serii, ale mam zamiar to zrobić i możliwe, że wtedy zmienię zdanie... Póki co, jestem za. ;)
OdpowiedzUsuńIle osób, tyle zdań :) Dobrze, że chociaż tobie się podobał ;)
UsuńA tak chciałam go obejrzeć, widzę jednak, że nie warto... Choć może, jak kiedyś się natknę, to sama obejrzę i wyrobię sobie o nim opinię;)
OdpowiedzUsuńDla mnie film był słaby, ale tobie akurat może się spodobać, więc śmiało możesz spróbować go obejrzeć ;)
UsuńNo cóż, pierdoła jakich mało :D
OdpowiedzUsuńCześć to znów ja ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie do zabawy:
http://ksiazkowyswiatpatrycji.blogspot.com/2013/07/blogowe-zabawy.html
Pozdrawiam :)