piątek, 2 sierpnia 2013

Charlie / The Perks of Being a Wallflower (2012)


,,Filmowe piątki'' to nowa akcja organizowana przez naszego bloga. Postanowiłyśmy podzielić się z Wami naszymi wrażeniami po obejrzanych filmach. Oglądanie filmów jest moją drugą pasją tuż po książkach, więc z chęcią przedstawię Wam pozycje ''must watch'' oraz te przeciwne. Nie zabraknie także moich ulubionych seriali. :) Mam nadzieję, że współautorka bloga od czasu do czasu doda coś od siebie, jednak jej czas tymczasowo wydzielony został na książki i buszowanie po internetowych sklepach. :) Co mogę jeszcze dodać? Recenzje ukazywać się będą w każdy piątek, aż do wyczerpania materiału (mam nadzieję, że nigdy to nie nastąpi). Serdecznie zapraszam Was do odwiedzania naszego bloga i dzielenia się własnymi wrażeniami po obejrzeniu tych filmów.


***



Nie powiem, że obejrzałam film tylko ze względu na obsadę. To prawda, na początku właśnie tym się kierowałam, ale po zobaczeniu zapowiedzi stwierdziłam, że ten film zdecydowanie jest w moim guście. Czy po obejrzeniu go zmieniłam zdanie?

Nastoletni Charlie (Logan Lerman) jest uczniem pierwszej klasy liceum w Pittsburgu. Chłopak jest nieśmiały i ze względu na jego inne poglądy, nie potrafi dopasować się do żadnej z istniejących grup. W dodatku chłopak musi zmagać się z samobójstwem przyjaciela, własną chorobą psychiczną, trudnymi relacjami w rodzinie i narkotykami. Charlie zmaga się ze wszystkim samotnie, aż do chwili, gdy poznaje Sam ( Emma Watson) i Patricka (Ezra Miller) i razem tworzą grupę przyjaciół, idealnie się rozumiejąc.

,,Charlie'' jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Nie spodziewałam się, że kolejny melodramat o dojrzewaniu może być tak zachwycający i wciągający. Historia wcale nie jest taka jasna i przewidywalna. Razem z głównym bohaterem przeżywamy jego wzloty i upadki, pierwszą miłość i zmagania z przeciwnościami losu. Oglądając ten film nie raz się wzruszyłam, co powoduję, że kwalifikuję go do mojej listy ulubionych filmów.



Przyznam się bez bicia, że nie przeczytałam książki przed obejrzeniem filmu, czego niezmiernie żałuję. Adaptacja książki pt. ,,The Perks of Being a Wallflower'' z 1999 roku jest świetna, ale książka podobno jeszcze bardziej zachwyca. Znajduje się w niej znacznie więcej historii z życia bohatera, co gwarantuje nam tylko przyjemną lekturę. Przeczytanie książki jednak nie jest konieczne do zrozumienia filmu. Chbosky wiedział, co pokazać w filmie, aby był czytelny i nie odbiegał zbytnio od książki.


Aktorstwo pokazane w filmie jest na wysokim poziomie. Młoda obsada zdecydowanie doskonale poradziła sobie z dość trudnymi rolami. Logan Lerman jako Charlie spisał się znakomicie. Emma Watson jako Sam pokazała nam się w innej odsłonie, niż wcześniej kojarzona z rolą Hermiony w Harrym Potterze i wyszło jej to całkiem nieźle. Ezra Miller bardzo dobrze poradził sobie z rolą homoseksualisty. To już jego kolejna trudna rola po filmie ,,Musimy porozmawiać o Kevinie''. Ta trójka wybitnych aktorów udowodniła, że jest w stanie sprostać każdemu wyzwaniu.


Wciąż nie potrafię przeboleć tego, że jak i książka, tak i film, nie zostały wprowadzone do Polski. Tyle szczęścia, że film jest na DVD, jednak szkoda, że nie można było go obejrzeć w kinie. Książkę także z chęcią bym przeczytała w polskim tłumaczeniu, ale nie wiem, czy to jest już możliwe.


,,Charlie'' mimo słabego tłumaczenia tytułu na język polski okazał się być niezwykłym filmem, wartym obejrzenia. Nie brakuje w nim humoru, świetnych dialogów i przemyślanych wydarzeń. Oglądając film nie można się nudzić. Morał filmu jest piękny i nie banalny. Powinien wzruszyć każdego. Dodatkowo w filmie występują utalentowani aktorzy, którzy wraz z wspaniałym reżyserem i doskonale dopracowaną stroną techniczną oraz wyjątkową ścieżką dźwiękową tworzą coś więcej niż zwykły film o dojrzewaniu.







Wkrótce:
- ,,Ostatnia piosenka''
- ,,Now is good''
- ,,Kac Vegas 3''

Mam zamiar obejrzeć:
- ,,Bling ring''
- Stażyści''
- ,,Sztuka zrywania''

12 komentarzy:

  1. Ten film mam w planch obejrzec juz od dawna, wiec chyba nie ma naco czekac :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, dlaczego wciąż go nie obejrzałaś :)

      Usuń
  2. Oglądałam ten film jeszcze w ubiegłym roku. Bardzo mi się podobał!

    OdpowiedzUsuń
  3. oglądałam i czytałam. film mnie nie zachwycił; książka była o niebo lepsza!

    ps. tłumaczenie jest słabe, ponieważ tytuł jest nieprzetłumaczalny - wallflower to ktoś kto podpiera ściany np na dyskotekach, a weź tu znajdź polski odpowiednik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę przeczytać książkę :)

      Tak, tłumaczenie tytułu jest baaardzo słabe, ale to już staje się być normą. Nie pamiętam, żeby jakiś tytuł został dobrze przetłumaczony. ;)

      Usuń
  4. Film oczywiście muszę obejrzeć. Szukałam tytułu już od dłuższego czasu, bo zauważyłam dużo zdjęć głównych bohaterów na tumblr a nie wiedziałam z czego są. :) Tak więc jak już mam tytuł to należy teraz oglądnąć! :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam zarówno książkę, jak i film, ale książka jest lepsza ;) Lubię do niej wracać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie przeczytałabym książkę i obejrzała film :)

    OdpowiedzUsuń