poniedziałek, 12 stycznia 2015

Nowe oblicze Greya E L James



Myślałam, że na drugiej części się zatrzymam, ale po powrocie do szkoły okazało się, że dosłownie każdy czyta te książki. Uczniowie (nawet płci męskiej), nauczyciele, pracownicy... Wszyscy! Dlatego uznałam, że i ja powinnam dokończyć tę trylogię, skoro już ją zaczęłam. Czy i tym razem nie tryskałam euforią?

W ostatniej części trylogii para jest już po ślubie. Niestety Ana w dalszym ciągu nie potrafi poradzić sobie z ciągłą ochroną i kontrolą małżonka, co prowadzi do spięć, które ostatecznie kończą się.... w łóżku. I tak oto mija znaczna część książki. Ten sam schemat. Najpierw kłótnia, później łóżko. A jak kończy się tak burzliwy romans? Na pewno nie mocnym zakończeniem, które wbija we fotele czy cokolwiek, na czym siedzicie. Autorka serwuje czytelnikom przewidywalny i ckliwy finał.

Fabuła pozostaje bez zmian. No może liczba scen erotycznych nieco się zwiększyła, ale jeśli liczycie na rozwój talentu pisarskiego autorki i wzbogacenie wyszukanymi zdaniami owych scenek, możecie po tę książkę w ogóle nie sięgać. Christian nadal wykrzykuje imię Any, a ona ,,eksploduje wokół niego''. Wszystko zawsze jest idealne, udane, rozumieją się oczywiście bez słów, bez ustanku mają na siebie ochotę. Szkoda tylko, że powtarzanie tych samych scen po tysiąc razy nie wywołuje już rumieńców na twarzy, a niesmak i znużenie.

Nie wspomniałam jednak, że pojawiają się też intrygi. Oczywiście bardzo szybko znajdują swój happy end, więc życie Greyów nie na długo zostaje przewrócone do góry nogami, ale przynajmniej pomiędzy jednym ziewem a drugim, możemy przeczytać coś o mściwym szefie, ciężkim życiu Christiana itp.

Nie chcę Was zniechęcać, jednak uważam, że spokojnie można darować sobie przeczytanie tej lektury. Chyba, że - tak jak ja - jesteście ciekawi, co dokładnie znajduje się w tej książce lub sami chcecie wyrobić sobie o niej własną opinię.

***

Dzisiaj jeszcze Grey, ale już niedługo coś bardziej wartościowego i godnego polecenia. Muszę tylko odzyskać moje najnowsze książki, które może w tym tygodniu wrócą z obiegu i w końcu będę mogła je sama przeczytać. :)

4 komentarze:

  1. Kochana ja mam tę trylogię w planach !;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że chociaż tobie się spodoba ;)

      Usuń
  2. Mam tę trylogię już od dłuższego czasu, ale nie czuję bluesa i nie wiem, czy kiedyś ją przeczytam, na razie niech dojrzewa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym się zastanowiła dwa razy, czy rzeczywiście chcę w to brnąć i czytać tak mało ambitną trylogię :)

      Usuń