źródło: esensja.pl
RECENZJA
Książka jest bardzo ciekawa, jednak ja, jako niezbyt przepadająca osoba za historią, miałam problemy z jej zrozumieniem. Niektóre rozdziały były dla mnie trudne do przebrnięcia, jednak zmobilizowałam się i czytałam dalej. Powiem tylko, że się nie zawiodłam.
Książka dzieli się na trzy części, opowiadające o całkiem różnych historiach. Dzięki temu możemy głębiej poznać nie tylko historie głównych bohaterów, ale także pozostałych oraz inne wątki historyczne. Poniżej opiszę wam każdą z poszczególnych części i to, jak je odebrałam.
Pierwsza
Opisuje trójkąt miłosny: Bella-Edward-Jacob. Z tej części mało co zrozumiałam. Dużo pisali o sprawach historycznych, nawet więcej niż o Cullenach, co było trochę niepotrzebne, bo kogo z nas obchodzą inni, jeśli w tej właśnie chwili chcemy wiedzieć o naszych wampirach i sforze? Tę część oceniam najsłabiej. Spodziewałam się czegoś innego. Oczekiwałam moich bohaterów, ukazanych w innym świetle, a dostałam dosłownie namiastkę czegoś interesującego.
Druga
Ta część mnie najbardziej zaciekawiła. Mogliśmy się dowiedzieć więcej o Cullenach i ich bardziej zrozumieć. Aż dwa rozdziały dotyczyły Jaspera, z czego zrozumiałam tylko jeden Jasper, jako żołnierz secesyjny miał ciekawą historię. Mogliśmy się dowiedzieć, co robili chłopcy powołani do wojny i jaka była ich strona emocjonalna. To było naprawdę interesujące, zważywszy na fakt, że wampir nie słynął z ukazywania swoich emocji.
Kolejny rozdział był poświęcony Emmettowi. Mogliśmy poznać historię Appalachów, w których mieszkał, czym się on zajmował i dlaczego akurat ma takie poczucie humoru. Gratka dla wszystkich fanów umięśnionego wampira, który uwielbiał żartować z Belli.
Później poznaliśmy Carlisle’a za jego dzieciństwa. Biedak ciężko miał ze swoim ojcem, który był... No właśnie. To, kim był i czym się zajmował poznacie, czytając książkę. Zdradzę tylko, że zaskoczyło mnie to i naprawdę zaintrygowało.
Rozdział poświęcony Alice też był bardzo ciekawy. Dla mnie był najlepszy. Mogliśmy poznać szczegółowe informacje o szpitalach psychiatrycznych i domach dla obłąkanych w osiemnastym i dziewiętnastym wieku oraz to, za co właściwie skazywali wtedy kobiety (bo to one zazwyczaj stanowiły większość w tych ośrodkach) i jakie stosowano kary. Wolelibyście być topieni i przywracani później do życia czy zawijani w mokre prześcieradło i koce, po czym gdy prześcieradło by schło, opatulając was jeszcze bardziej, czulibyście żar?
Jeszcze drastyczniejsze metody możecie poznać w tym rozdziale. To było naprawdę przerażające i okrutne.
Trzecia
Volturi, inne wampiry oraz cała reszta.
Bardzo ciężka część. Przyznam wam się szczerze, że rozdziału z udziałem Volturi nie przeczytałam w całości. Później rozdziały były o nastolatkach, czasie i innych takich, co nie było ciężkie do czytania. Ta część zdecydowanie jest gratką fanów najstarszych wampirów i tych, którzy chcą wiedzieć więcej na ogólny temat całej tej historii.
Serdecznie polecam tę książkę fanom, którzy bardziej chcą się wczuć w całą Sagę Zmierzch. Znajdziecie w niej kompletne historie Cullenów oraz wiele ciekawych rzeczy, które nie pojawiły się w książkach z tej serii. Dzięki tej książce możemy się dowiedzieć, dlaczego bohaterowie tak właśnie patrzą na niektóre sprawy, a nie inaczej. Jeszcze raz polecam i zachęcam do przeczytania.
***
No i właśnie zaczęły się dla mnie święta. Tydzień wolnego od szkoły. Czego można chcieć więcej? ;) Mam w planach wiele książek do przeczytania. Mam nadzieję, że wy także znajdziecie więcej czasu do czytania.
Ostatnio znowu kocham tę piosenkę:
lubię "Zmierzch", ale uważam, że to seria do przeczytania raz. tak więc wszelkie dodatki również uważam za zbędne... choć muszę przyznać, że zaciekawił mnie opis drugiej części - akurat o Jasperze jako Konfederacie (a może Jankesie?) chętnie bym poczytała. wojna secesyjna <3
OdpowiedzUsuńJa sagę Zmierzch czytałam kilka razy :D A ten dodatek mi się spodobał. Fajnie było poznać ich historie :)
UsuńPiękna piosenka! <3 Chociaż Zmierzch mi się znudził, a bardziej obrzydziły mnie filmowe adaptacje, to jednak chętnie bym poczytała o historii bohaterów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę piosenkę <3 Historia bohaterów była świetna. Polecam. :)
UsuńPomimo że dawno temu byłam zachwycona "Zmierzchem", to teraz na pewno nie mam w planach czytania żadnych dodatkowych książek o tej książce. A jeśli chodzi o piosenkę, to fajna, lubię ten zespół. ;]
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo książka dość ciekawa. :) Ten zespół jest jednym z moich ulubionych. :)
Usuńchociaż lubię sagę, to powoli już mi się przejada, ale może skusze się na tą książkę - sentymentalnie :)
OdpowiedzUsuńtaak, to dobry wybór, aby przypomnieć sobie co nieco :)
UsuńNo raczej nie dla mnie, nie jestem fankom 'Zmierzchu', ba! nawet moge zaliczac sie do antyfanów.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie Alice :D. Antyfani "Zmierzchu", łączmy się :P!
UsuńTeż byłam, ale książki mnie urzekły. :)
UsuńDo tej książki mnie akurat jakoś nie ciągnie :D
OdpowiedzUsuńAle uwielbiam piosenkę Diary of Jane! :)
Szkoda :) A piosenka genialna :D
UsuńPrzyznam szczerze, że nie czytałam "Zmierzchu". Raczej nie sięgnę po "Zmierzch i historia", bo po prostu nie mam na to ochoty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
O, myślałam, że wszyscy przeczytali już Zmierzch ;) Oczywiście szanuję twoje zdanie. Nie każdy musi go lubić.
UsuńNie należę do fanów Zmierzchu, dlatego książka absolutnie nie wpisuje się w moje zainteresowania.
OdpowiedzUsuńOk, nie każdy musi lubić Zmierzch :)
UsuńCiągle mam w planach sobie ją kupić, ale mam inne priorytety.. I njbardziej interesuje mnie historia Alice i Emmett'a. :)
OdpowiedzUsuńKupuj, kupuj. Tak, historia Alice była genialna. Podobała mi się także historia Emmetta i Jaspera. Ogólnie to wszystkie były ciekawe. :)
UsuńRaczej nie kupię, Zmierzch lubię, ale nie aż tak bardzo, choć niektóre sprawy mnie trochę interesują. :) Często spotykam się z książkami, które mają jakiś związek ze Zmierzchem, wszyscy na nim zarabiają fortuny :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To prawda, że wszyscy na nim zarabiają, jednak ta książka jest godna uwagi i na pewno spodoba się fanom, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej :)
UsuńWydaje mi się, że tak jak piszesz, książka jest idealna dla fanów Zmierzchu. Ja przeczytałam sagę i mi wystarczy podobnych historii :) Udanego wypoczynku i samych dobrych książek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że skończę czytać, chociaż trzy książki :D
UsuńSzczerze mówiąc, to mam dość Zmierzchu. Sama saga nie była taka zła, bez przesady, ale przez ekranizację została wystawiona... na pośmiewisko? Teraz, jeśli pojawia się jakakolwiek książka z paranormalnym romansem, to jest porównywana do Zmierzchu, chociażby przez moich rówieśników, którzy z książkami niewiele mają wspólnego... Więc nie, raczej nie przeczytam, dla mnie to już zwyczajne zbijanie kasy na jednej, milion razy wałkowanej historii.
OdpowiedzUsuńZmierzch rozpoczął to wszystko, dlatego tak wiele książek jest do niego porównywane. Wszyscy chcą się wzbogacić na historii, która zarobiła miliony, jednak to nie przeszkadza mi do powracania do niej i czytania dodatkowych książek, uzupełniających całą historię. :)
UsuńJa też mam wielkie plany czytelnicze:)
OdpowiedzUsuńKto by nie miał? ;) Gorzej z ich realizacją :)
UsuńNie jestem fanką "Zmierzchu", więc to raczej nie książka dla mnie. Ogólnie nie przepadam za pozycjami, które w jakiś sposób nawiązują do innych powieści - kiedyś chyba wpadło mi w oczy coś takiego jak "Zmierzch i filozofia". W moim odczuciu to takie zarabianie pieniędzy na czyjejś popularności. ;)
OdpowiedzUsuńJa również mam w planach wiele książek, ale wiadomo.. trzeba pomóc mamie, posprzątać, spotkać się z rodziną itp. A to wszystko zabiera czas. Jednak mam nadzieję, ze przeczytam jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńA co do recenzowanej książki, to chyba nie interesuje mnie Zmierzch od tej strony, niestety :)
Nie czytałam "Zmierzchu", więc i po tą książkę raczej nie sięgnę, no ale kto wie... ;)
OdpowiedzUsuńCo do piosenki, pierwszy raz ją słyszę, ale spodobała mi się :)
O Jasperze i Alice z ochotą bym przeczytała. To jednak za mało, by przekonać mnie, bym sięgnęła po tę książkę. Chyba nie pojmę fenomenu pisania książek o historiach bohaterów książek, analizowania ich filozofii i innych bzdetów...
OdpowiedzUsuń