W tym tygodniu zabrałam się za czytanie ,,Uprowadzonej ", czyli drugiej części serii ,,Ocalona" Aprilynne Pike. Chcąc zacząć recenzje drugiej części chcę Wam przybliżyć moje zdanie o poprzedniej. Mianowicie w
pierwszej części miałam trochę do zarzucenia, zaczynając od typowego trójkąta miłosnego i kończąc na przewidywalnym
zakończeniu. Przeczytałam tę książkę
mniej więcej pół roku temu i szczerze mówiąc mało, co z niej pamiętam ,więc gdy
zaczęłam czytać drugą część, nie potrafiłam się odnaleźć, ale po czasie
wspomnienia zaczęły powracać i opowieść nabierała sensu.
Quinn (teraz Logan) i Tavia wypełnili swoje
przeznaczenie i odnaleźli się po wielu latach rozłąki. Ich moce rosną na sile, a
w szczególności umiejętności dziewczyny. Między nimi układa się coraz to lepiej, niestety do czasu, ponieważ w
bazie curatoriatu pojawia się Benson, a
wraz z nim wątpliwości, które prześladują
dziewczynę prawie do samego końca. Tavia będzie musiała dokonać wyboru nie
tylko między chłopakami, ale także tym, kto jest warty zaufania, a na kogo trzeba uważać, by plan ocalenia ludzkości i świata nie legł w gruzach.
Z zaskoczeniem muszę przyznać, że ,,Uprowadzona" zaczęła mi się nawet podobać,
pomijając miłosny trójkąt, za którym
ja osobiście nie przepadam. Sekrety i
wspomnienia Tavii budują tajemniczą atmosferę, dzięki której chce się w to
zagłębić. Na moją ocenę wpłynęła także ciekawa akcja. Książka pełna jest intrygujących zdarzeń. Najbardziej podobały mi się momenty grozy, które sprawiały, że książkę jeszcze lepiej i szybciej się czytało. Całość spodobała mi się, czego nie spodziewałam
się po przeczytaniu pierwszej części. Ta książka jest warta przeczytania i znacznie przebiła poprzednią część. Serdecznie polecam.
- Julia
Za książkę dziękujemy:
Czytałam i miło wspominam tom 2 ale jedynka była ciekawsza :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńCzytałam pierwszy tom i nawet mi się podobał, więc pewnie kiedyś zabiorę się również za kontynuację :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńCzytałam pierwszy tom i bardzo mi się podobał, ale z drugim na razie się wstrzymam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie na zawsze :D
Usuń